Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 10 września 2024

Pułapka

 Czas na format telewizyjny „ Rysiek na krańcu świata”. [Tomasz Lis].

Poseł do Parlamentu Europejskiego (…) z popełniania przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu, czerpiąc nienależne mu korzyści z działalności przestępczej przez okres czterech lat. 

Takie ustalenia prokuratury, podobo ujawnione w garażu, mają być podstawą postawienia pokaźnej liczby zarzutów najbardziej chyba wziętemu wyrazicielowi PiS. A winy, przypisywane panu posłowi są spektakularne. Nie bacząc oto na klimatyczne i techniczne przeszkody, miał pokonywać niemałe odległości nie tylko wyzłomowanym już i z gruntu dychawicznym kabrioletem, ale również motocyklem, motorowerem lub nawet ciągnikiem siodłowym. Utrzymywał jakoby, że tak niekonwencjonalnie wyposażony pokonał drogę, o długości odpowiadającej pięciokrotnemu obwodowi kuli ziemskiej. I miał za to wystawić rachunki Parlamentowi Europejskiemu, o czym podobno donieśli jego podwładni.

Wprawdzie przyłapany zwrócił należności uzyskane dzięki mistyfikacji, aliści wedle śledczych tylko połowę. Swoje kłopoty przypisał też asystentowi, który podróże miał rozliczać bez porozumienia. Subaltern zaś powiada, że nie wiedział czym szef przyjeżdża, bo od rana do wieczora ciężko pracował. Chodziłoby zatem tylko o brak nadzoru? W zmianie dobra wierzy się roztropkom, utrzymującym, jakoby brukselską administrację zdominowali tępi formaliści. Okazało się atoli, że nie dali się oni zwieść i powstał problem. Nie tylko dla posła, ale też jego formacji.

PiS jest bowiem bez tego odsądzany od czci i wiary w wyniku mnogich afer, jakich się dopuścili jego oficjaliści. Partia ich zajadle broni, przedstawiając jako ofiary prześladowań politycznych. Prezes powiada, że to na razie tylko medialne fakty Tuska i jego kamratów. Nie korzysta więc z okazji do wykazania dobrej woli. Czeka na rozstrzygnięcie sądowe. To by zaś mogło dawać podstawy do podważania powszechniejącego poglądu o organicznej marności partii.

A cały problem, jak to w PiS, porażałby raczej komizmem, gdyby nie blisko milionowy rozmiar wyrządzonej i częściowo potem naprawionej szkody.

Będą kłopoty i to z powodu ojca rodziny, okazałego, znającego języki, czyli idealnego pretendenta do kandydowania na prezydenta. A tak?

5 komentarzy:

  1. A Michał K. pozostaje do lutego w Brytyjskim areszcie, bez możliwości wyjścia za kaucja. Poznają w końcu i prawo, i sprawiedliwość!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że opowiadanie wyrazicieli PiS o politycznej zemście nie robi specjalnego wrażenia na zagranicznych prawnikach.

      Pozdrawiam również.

      Usuń
  3. "ojca rodziny, okazałego, znającego języki, czyli idealnego pretendenta do kandydowania na prezydenta. "

    W tym jeszcze idealnego, że stanowi wręcz kliniczny przykład "resortowego dziecka"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. I teraz taka wtopa.

      Już nawet Prezes mówi, że wyciągnie konsekwencje po rozprawie sądowej, ewentualnie niepomyślnej dla najlepszego kandydata

      Usuń