Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 22 września 2024

Przewały

 A jeśli wszyscy poza nim akceptują kłamstwo narzucone przez partię - i powtarzają je również wszystkie dokumenty - wówczas wchodzi ono do historii i staje się prawdą [Orwell].

Rząd Walii zakaże politykom kłamania. Jak się któryś odważy, będzie na cztery lata wykluczony z profesji. Rzecz rozstrzygnie sąd. W PiS-ie się chyba cieszą, że u nas na to nikt nie wpada. Partia by była zdziesiątkowana. Na miejsce najwierniejszych wkroczyliby jacyś uczciwi, co to nigdy by się nie odważyli nawet pomyśleć, że Prezes jest nieomylny. A gdyby pomyśleli, byliby czerwoni jak sowiecki sztandar na Reichstagu. Jak takiego pokazać publicznie? 

Chociaż kłamstwo to wypowiedź sprzeczna z przekonaniem o stanie faktycznym. Mogłoby to być rozwiązaniem dla PiS. Jeżeli poglądy swoich zwolenników wyraża wyłącznie Prezes, to nikomu z nich nie można by zarzucić, że kłamią. Wszak wystarczyłoby przed sądem zeznać, że się właśnie wyraża pogląd szefa partii, i nie ma kłamstwa. Chyba że się na to Prezes oburzy. A… wtedy co innego. Bez żadnych ceregieli mógłby takiego filuta wydalić z partii. 

Tylko jeśli w ustawie blokującej blagę pojawi się też zakaz wyrażania cudzych poglądów? Lepiej się jednak od razu za bardzo nie cieszyć.


8 komentarzy:

  1. -fere-
    Głoszone kłamstwa bez ich wyznawców niewiele znaczą.
    Opowiadanie o utracie suwerenności dzięki personifikacji zła - Tuskowi, który działa na polecenie Niemiec, wciąż ma swoich wyznawców. Nawet pomoc powodzianom jest dla prezesa intelektualnym wyzwaniem, któremu nie może sprostać obecny rząd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Kłamstwo, któremu nikt nie wierzy, nie ma sensu. Dlatego kłamanie, kiedy się nie ma wiarygodności, jest daremne. Dlatego najlepiej stworzyć ideologię i kłamać w jej obszarze.
      PiS czerpie z tego garściami, intensywnie zwalczając wszelką samodzielność intelektualną. Aby trafić do bezkrytycznych społeczności, posługuje się obelgami. To zastępuje argumenty, których nie potrafią znaleźć.

      Usuń
    2. -fere-
      Racja. W obelgach są mistrzami. Im bardziej wulgarne, tym bardziej zrozumiałe dla wyznawców. Dlatego też tak bardzo trafiły do nich i zabolały owe osiem gwiazdek.

      Usuń
  2. Z tego co pamiętam, jest nawet takie przykazanie boże: "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu", no ale religia, w której ważniejsze są przykazania kościelne od przykazań rzekomo danych przez ich własnego boga kształtuje wiernych tak, że jego łamanie jest tak powszechne, iż wątpię, by było brane na serio w rachunku sumienia polskich katolików. Gdyby podchodzono do niego serio, nie tylko Kaczyński z jego bandą byliby ekskomunikowani, ale i wszyscy biskupi z papieżami włącznie musieliby się sami ekskomunikować.
    Podoba mi się inicjatywa Walijczyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie.
      Hipokryzja religijna jest najlepszym dowodem nieszczerości głosicieli mitów.
      Kler ma w wielu środowiskach informacyjny monopol. Wielu ludzi z ambon czerpie wiedzę o świecie. Powtarzają więc sprzeczne wewnętrznie twierdzenia bez sięgania do porównania ich z naukowymi faktami. Stąd mamy w Polsce łatwość rozprzestrzeniania się populizmu i oczywiście księżycowych obietnic.

      Usuń
  3. Dzisiejsza GW podsumowuje aferę( nie aferkę) wizową, wrzucając kolejny kamień do , już i tak mocno zdewastowanego ogródka pana prezesa... Ciekawe, jak to będą odkręcać... Czy tak jak zdjęcie ,,gigantycznej '' pomocy dla powodzian? Vide dyskusja na saloon 24.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Na razie internautów raduje zniknięcie Jabłońskiego. Nie darmo występował z miną skrzywdzonego dziecka.

      Pozdrawiam również.

      Usuń