Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 28 września 2024

Kartezjusze

 Prezes wykorzystuje polityczne złoto jak może. Tym razem jest nim chyba powódź. Jego głosiciele wygadują niestworzone rzeczy o rzekomych winach Tuska. Ich zaś szef, z jej powodu odkładając Kongres ad Kalendas Graecas, zapewnił sobie dalszą władzę nad partią, ochronę i przywileje bez żadnego trybu. 

Tyle tylko, że to złoto pachnie niepięknie. Ale nie musi. W końcu prezesura, a nawet władza, to nie brzęcząca moneta. Przynajmniej do momentu jej zdobycia. Wszak sposób osiągnięcia celu nie może być celem.

Cel nie uświęca środków, ale nikczemne środki mogą zepsuć każdy cel. Na przykład władzę. Nie da się do jej pozyskania w niegodny sposób zmobilizować pomocników, kierujących się przyzwoitością. W dodatku potem trzeba ją sprawować z tymi właśnie ludźmi. Oni się nie kierują tylko dobrem publicznym. Trzeba zatem niegodnie zdobytej władzy stale bronić przed konkurentami, którzy zawsze mają łatwe argumenty.

Rzecz więc traci sens i przyjmowana jest za dobrą monetę tylko przez tłum, kierujący się popędem. To zaś ani z rozumem, ani tym bardziej z moralnością nie ma nic wspólnego. Pochodzi z zasobów, zawartych w DNA każdej żywej istoty i ukształtowanych jeszcze w czasie stadium pierwotniaka.

Odruch bowiem jest jedynym zbiorowym rozumem, do którego można się odwołać tylko wtedy, kiedy się ma do czynienia z masą, zakażoną ideologią. Wtedy uniwersalnym spoiwem jej uczestników może być tylko pierwotna reakcja na bodźce. Na tym się właśnie zasadza psychologia tłumu, który nie zawiera indywidualności. One by się posługiwały logiką, a to mnoży wątpliwości, sprzeczne z zasadą jedności ideowo-politycznej, stanowiącej podstawę każdej ideologii.

Myślę, więc jestem, a myślę, bo wątpię. Tego jeszcze nikt nie podważył. Nawet zmiana dobra.

1 komentarz:

  1. ""Myślę, więc jestem, a myślę, bo wątpię." Tego jeszcze nikt nie podważył. Nawet zmiana dobra."

    Chociaż permanentnie próbuje...

    OdpowiedzUsuń