Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 12 września 2024

Fuksiarze

 Kaczyński postulujący reformę chyba najstarszego na świecie wymiaru sprawiedliwości, brytyjskiego, to takie samo świadectwo demencji jak brednie Trumpa o tym, że imigranci zjadają Amerykanom psy i koty [Tomasz Lis].

Zdaniem Prezesa brytyjskie sądy nie są niezależne, podlegają bowiem pewnej opcji politycznej. Jakiej, nie powiedział, ale należy rozumieć, że ponieważ trzyma ona w areszcie osobę ściganą przez Tuska i kamratów, zależnej również od nich.

Szczęście, na przykład władza, osiągnięta niegodnie, budzi z jednej strony zuchwalstwo szczęściarza, z drugiej dezaprobatę ludzi uczciwych. Zdobycie rządów poprzez kłamstwo, które jest najoczywistszym znakiem braku dobrej woli pretendenta, nie daje więc bynajmniej szczęścia. Zuchwalec w dodatku zawsze przesadza, wskutek czego rośnie rzesza jego przeciwników. W demokratycznych warunkach skutkuje to utratą władzy, czyli nieszczęściem.

Przypisanie zatem schorzeniu zuchwałych absurdów, głoszonych przez kogoś zawiedzionego w swoich oczekiwaniach, jest jednak rodzajem aktu łaski wobec nieszczęśnika. Sugeruje bowiem, że osiągnął on stan, w którym nie może odróżnić dobra od zła. Jako taki atoli nie może też sprawować żadnej władzy. Nie jest bowiem zdolny do decydowania.

Można takie stanowisko uznać za ryzykowne, ale jeżeli czegoś nie wiemy, to należy się od tego trzymać daleko. Hasło dobra zmiana ma więc jakiś sens tylko wtedy, kiedy poglądy, głoszone przez jej wyrazicieli nie są oczywiście bezsensowne. Kiedy by na przykład naprawdę istniał światowy spisek, który by zawładnął nawet brytyjskim sądownictwem, aby prześladować zawsze kryształowo czystych zwolenników Prezesa.

Jeżeli ktoś w taki spisek wierzy, niech się nie dziwi, że nie jest traktowany poważnie.

6 komentarzy:

  1. Chciało by się sparafrazować odezwę Marksa i Engelsa "populiści wszystkich krajów łączcie się".
    Zastanawia, jakże podobne są wypowiedzi Jarosława Rajmundowicza i Trumpa. Jeden i drugi nie może znieść uśmiechów. Obaj mówią o jedzeniu psów i kotów, drugi robaków. Obaj fantazjują na temat fałszowanych wyborów. Jeden wdarł się na Kapitol, drugi próbował do sejmu. Obaj również uważają się za zbawców narodu, szykanowanych przez wymiar sprawiedliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.

      Takie są metody populizmu, wypracowane jeszcze przez komunistów. Oni jednak potrafili powściągnąć chęć nachapania się aparatczyków, wydzielając im bony samochodowe, przyznając nagrody, kradnąc "zgodnie z procedurami".
      Stąd mamy bezprzykładne poczynania kamaryli, korzystającej nie tyle z monopolu na niektóre reglamentowane dobra, ile wprost sięgających po forsę.

      Usuń
  2. Echo 24 wrócił na salon 24... Się dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamięta Pan czym skończyła się próba połączenia kont Salonu 24 z kontami na fecebook'u za pana Janke? Przerażenie było nie mniejsze niż dziś, kiedy zapanowała moda na prawo i sprawiedliwość! I to bez żadnych teorii. nawet s/pis/kowych

    OdpowiedzUsuń