Komisja regulaminowa miała również wczoraj posiedzenie. Zapytano tam, czy byśmy chcieli, aby podobnie się zachowano wobec naszego zmarłego krewnego, jak się wobec Jarosława Kaczyńskiego zachował zwolennik poglądu, że jego nieżyjący brat bliźniak przyczynił się do katastrofy w Smoleńsku. Na pewno byśmy tego nie chcieli. Treść bowiem tabliczki na wieńcu, usuwanej przez Prezesa i Anitę Czerwińską oraz Marka Suskiego musi dla Jarosława Kaczyńskiego być przykra.
Nie chcemy atoli też, aby nas oszukiwano, przypisując rzekomy zamach naczelnym władzom Rzeczypospolitej i wzniecając do nich nienawiść. Szczególnie zaś bulwersowało nas nazywanie członków ówczesnego rządu kanaliami. W dodatku Prezes miał też zaatakować fizycznie sprawcę jego przykrości. Obywatel, składający wieniec z usuniętą potem tabliczką, również mógłby pytać, czy chcielibyśmy, aby to polskim władzom przypisywano winę za smoleńską katastrofę. Bo tego też nie chcemy i taka insynuacja jest również niegodziwa.
Nie byłoby tego problemu, gdyby teoria zamachu smoleńskiego nie była agresywnie wykorzystywana w polityce. Wtedy bowiem nie byłoby instrumentalizacji bólu po tragicznej śmierci naszych wybitnych polityków. A właśnie w wyniku tego tragedia, która wstrząsnęła całą Polską, stała się przedmiotem politycznych rozgrywek między Polakami.
Komisja zarekomendowała Sejmowi odebranie immunitetu wszystkim politykom, którzy czynnie próbowali zablokować wyrażanie poglądów, sprzecznych z teoriami głoszonymi przez wyrazicieli PiS. Sąd by wtedy mógł ostatecznie rozstrzygnąć, kto miał rację. Jak Sejm rozstrzygnie? Nie wiadomo. Na przykład marszałek Hołownia jeszcze nie wie, jak zagłosuje.
PKW przesłała do Sądu Najwyższego skargę PiS na odrzucenie sprawozdania partii. Zażądała jednakowoż wyłączenia z orzekania nieprawidłowo mianowanych sędziów. Czyli też wszystkich orzeczników Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Źle to rokuje dla PiS-u także w sprawie immunitetów.
Ciekawe, jak to się skończy. Pis i SP nie powiedziały chyba ostatniego słowa w tej sprawie. pewnie są jeszcze ,,kwity'' na wszystkich decydentów w sprawach karnych. Tu nie ma zmiłuj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najważniejsze sprawy są bardzo skomplikowane, bo wymagają przesłuchań wielu świadków, aby rozplątać sieć powiązań, odpowiedzialności i kompetencji. Dopiero po tym pojawią się zatrzymania, odbierania immunitetów i dopiero później zarzuty i procesy.
UsuńPozdrawiam również.
Tak naprawdę sprawa jest prosta: Odstąpienie od ścigania Kaczyńskiego oznaczałoby zgodę na lincz. A tłumaczenie Kaczyńskiego....? Co za osmarkany gówniarz! Najpierw sam dla ohydnej, politycznej korzyści oskarża konkurentów politycznych o spółkę z Putinem w "zamordowaniu jego brata", a potem udaje cierpiącego pytając "jak byście się czuli, gdyby waszego brata oskarżali o morderstwo"? Kopa w dupę i do celi!
OdpowiedzUsuń