Byt określa świadomość [Marx]. Populistów.
Odwołano rady nadzorcze czterech instytutów. Instytut Pokolenia miał wspierać rozwój demograficzny z pominięciem in vitro. W ubiegłym roku kosztował państwo bodaj dwieście tysięcy, w bieżącym miał dostać już miliony złotych. Instytut De Republica, który skupiał się na działalności wydawniczej i dokumentacyjnej, w tegorocznym budżecie miał zawarowane dwie setki z okładem. Milionów złotych oczywista oczywistość. W ogóle odzyskane i nowe organizacje tego typu okazały się droższe od istniejących.
Nic dziwnego, że eksplozja liczby placówek o dumnych nazwach jest traktowana podejrzliwie. Wszystko bowiem wskazuje na to, że je powołano, aby po oddaniu władzy zapewnić posady protegowanym PiS. W radach nadzorczych rzeczonych organizacji brylowali głównie ludzie związani z PiS-em. Niektórzy byli też spokrewnieni z politykami.
Kaczyński ma wśród nich najwierniejszych zwolenników. Utrzymują oni, że Prezes ma możliwość ponowienia sukcesu z 2015 roku. Jarosław Kaczyński potwierdza, ale nie zamierza rezygnować z osiągnięć i tradycji partii. Trudno atoli tu obok 500+ znaleźć coś innego, niż powinowactwo kulturowe ze Wschodem, miejsce na marginesie Europy i w rezultacie groteskowy wizerunek Polaka.
Rzecz najlepiej ilustruje najnowszy kontakt Prezesa z mediami. – To co się dzieje w Polsce jest nie do obrony. Państwo macie płacone, by tego bronić. Serdecznie państwu współczuję – usłyszeli dziennikarze. Znowu spisek. Tradycyjnie więc w momencie utraty opanowania Prezes pozostaje sobą, tylko bardziej.
Nic dziwnego, że również w elektoracie PiS nasilają się głosy protestu. Nikt bowiem przytomny nie lubi być łączony z formacją, która działa na własną szkodę.
Cześć Stary!
OdpowiedzUsuńByć może wyjdę na idiotę stosującego "Reductio ad Hitlerum", ale nie potrafię się powstrzymać aby Jarosława K. nie porównać.
Nie mam przy tym na myśli dosłownie postaci historycznej, lecz jej wielce memogennego obrazu sceny ze filmu "Upadek" (2004).
-> https://www.youtube.com/watch?v=aRfWS1fqes8
No i niestety, ale Kaczyński to nie Bruno Ganz.
Nie tak klasa.
Nawet baaaardzo nie ta.
Pozdrawiam
Cześć Radku!
UsuńKażdy dyktator jest komiczny. Poza tym, że jest niebezpieczny. Powtarzają te same metody, zwroty, obietnice. Pewnie dlatego, że prawie wszyscy byli w dzieciństwie odtrącani przez rówieśników.
No i ta klasa...
Pozdrawiam również.
"Nikt bowiem przytomny nie lubi być łączony z formacją, która działa na własną szkodę."
OdpowiedzUsuńTyle, że zasadniczą cechą elektoratu PiS jest brak przytomności właśnie...
Tak się objawia działanie wirusa informacji. To bardzo uporczywa choroba.
UsuńW psychologii to się nazywa projekcja ,,własnego'' na innych...
OdpowiedzUsuńTeż. Rzecz prowadzi do zajadłych sporów już w piaskownicy.
Usuń