Perspektywa

 Perspektywy PiS-u są niepewne. Bardzo 

Prezes nie widział szyderczego gestu Mariusza Kamińskiego w Sejmie. Tym się różni od prawie wszystkich Polaków. Pokazywała go bowiem także TVP. W serialu Dom nazywał się on poetycko: tu się zgina dziób pingwina. Wymyślano tam atoli różne kalambury i nie można raczej wierzyć, że to nazwa, znana przed wyświetlaniem serialu. Do dziś zaś taki gest symbolizuje, że coś jest wielkie tak bardzo jak Polska cała. 

I coś w tym jest. Głosiciele PiS-u, są jeszcze tacy, uparcie powtarzają, że 11 stycznia zorganizują Marsz Miliona. Ich przeciwnicy twierdzą, że będzie to Marsz milionerów albo Marsz w Obronie Milionerów. Już teraz trwają zakłady o to, czy Prezes dostrzeże tam zapowiadaną liczbę uczestników, czy raczej nie.  

Sprawa wydaje się banalna. Skoro Kaczyński nie zauważył czegoś wielkiego jak Polska cała, to tym bardziej powinien przeoczyć zgromadzenia 1/37 wszystkich Polaków. Potwierdza to mniemanie fakt, że jego wyraziciele nie zauważyli orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 grudnia ubiegłego roku, gdzie można przeczytać, iż organ, w którego składzie zasiadają sędziowie dublerzy – trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy zajęli w 2015 roku już obsadzone stanowiska – nie jest organem opisanym w konstytucji jako TK. 

Zobaczymy. Aliści jedno jest tu absolutnie pewne. Miesięcznice smoleńskie mamy za sobą. Odeszły wraz z władzą PiS-u. Takie to czasy.