Wyżyny

 Ciekawe mamy czasy.

Marszałek sejmu nie odebrał mandatu obu posłom PiS, którzy zostali skazani. Uczynił to już sąd, wydając prawomocny wyrok. Sąd Najwyższy w tym wypadku ustala tylko, czy marszałek dysponował stosownym zawiadomieniem Sądu Okręgowego.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka ustaliły, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem, bo zasiadają tam osoby powołane do tego niezgodnie z naszą Konstytucją. Dopóki należymy do Unii, jesteśmy zobowiązani przestrzegać zawartych z nią traktatów. Tam się zgodziliśmy na to, że nasi sędziowie są arbitrami unijnymi a TSUE i ETPCz są nad naszymi sądami. Nie mogą więc neo-sędziowie orzekać czegokolwiek również we wspomnianej sprawie dwóch byłych już posłów PiS. Tak mniej więcej rzecz ocenia profesor Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Tymczasem nasilają się chyba usiłowania PiS, zmierzające do anarchizacji kraju. Punktem kulminacyjnym ma być wedle mediów środa, kiedy to zwołany na godzinę szesnastą – kiedy ludzie są jeszcze w pracy – marsz zwolenników Kaczyńskiego ma usłyszeć, czy panowie Kamiński i Wąsik jednak weszli na salę plenarną Sejmu, czy w sprawie ich mandatów Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN orzekła przeciwnie do nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, czy wreszcie Sąd Najwyższy unieważnił wybory, co niektórzy publicyści również uznają za prawdopodobne.

Moim zdaniem im szybciej dojdzie do tej konfrontacji tym lepiej. Jeżeli chcecie pomóc, tak jak Duda pomógł Sienkiewiczowi, to czekamy - napisał Roman Giertych.

Kulminacja politycznych zdarzeń tygodnia zawsze się ujawnia we środę lub czwartek, nie ma więc powodu, aby tym razem było inaczej.