Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 21 stycznia 2024

Autorytet

 Punkt siedzenia zależy też od punktu widzenia.

The Times donosi, że Komisja Europejska szuka sposobów na odblokowanie Polsce 100 mld euro, kiedy prezydent by nawet zawetował ustawy likwidujące reformy kaczystów. Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości wezwał Andrzeja Dudę, aby ten poparł usiłowania Donalda Tuska. 

Widać, że metoda ulica i zagranica, zarzucana przedtem konkurentom przez PiS, gdy był u władzy, przynosi zaskakujący skutek. Wszak nasz prezydent wszędzie skarży na ministra Bodnara, na rząd i zarzuca im, że po raz pierwszy w wolnej Polsce mamy więźniów politycznych. Wykorzystuje przy tym najbardziej ekspresyjną mimikę od czasów powodzi, kiedy to stojąc w krzakach, bodaj nad Sanem wypatrywał nadchodzącej fali wody. 

Trudno się oprzeć konstatacji, że identyczna taktyka wywołuje różne skutki, zależnie od tego, kto ją wykorzystuje. Najwyraźniej zależy ona od wiarygodności użytkownika. Sam Prezes wyraził swój stosunek do ułaskawienia rzeczonych więźniów politycznych, mówiąc dziennikarzowi: Mam nadzieję, że prezydent się zdecyduje i w końcu uwolni. Z tą metodą, którą zastosował, to jeszcze rok może potrwać. 

Znaczenie wiarygodności parę lat temu wysoko postawiła prokuratura, oceniając projekt skargi podkomisji Macierewicza, którą ona chciała złożyć na Rosję. Wybiórcze traktowanie tam wyników analiz, przeprowadzonych przez specjalistów zachodnich, mogło zdaniem opiniujących projekt prokuratorów spowodować odmowę współpracy z Polską zagranicznych laboratoriów.

Może w wiarygodności się kryje demonstracyjna awersja Prezesa do prezydenta? Wszak demonstrował ją nawet w kościele. Media, podobnie jak Prezes, oceniają ją bardzo nisko. Na korzyść jednak Andrzeja Dudy może przemawiać fakt, że Donald Trump też był w Europie źle oceniany.

Nie wszędzie może, ale jednak.

7 komentarzy:

  1. "Może w wiarygodności się kryje demonstracyjna awersja Prezesa do prezydenta?"

    No cóż, prezes ma takiego prezydęta, jakiego sam był sobie wybrał - właśnie ze względu na jego przyrodzona tępotę!

    A teraz śmiało można prezesa podsumować klasykiem "Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało!"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale formalnie prezydent jest przed Prezesem. I każdy prezes z ogromnym ego musi od tego cierpieć.
      Może też tylko apelować, czym się fatalnie dla skazańców przyczynia do ich odsiadki.
      Stąd też może solenne nawoływania Andrzeja Dudy, aby go minister wybawił z kłopotu.

      Usuń
    2. @Stary
      Formalnie prezydęt faktycznie jest przed prezesem - ale, jak widać, nie robi z tego użytku...

      Usuń
  2. Zły człowiek Duda ułaskawiając złych ludzi wpisuje się w ruski i białoruski sposób sprawowania władzy. Amen
    Nic już w osadzie tego człeczyny na kartach historii nie ulegnie zmianie. Przykre , smutne i bardzo, bardzo dla Polski i Polaków szkodliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby prezydent potwierdził swoje poprzednie postępowanie poprzez uległość obecnej ekipy, nie obawiałby się konsekwencji. Jeżeli nie, to upadek obecnej ekipy może go też uratować. Dlatego chyba próbuje raz pochlebstwa, raz agresji.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń