Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 12 stycznia 2019

Bankomachia

Chłop potęgą jest i basta, ale większą jest niewiasta [Sztaudynger].
Wspaniała zmiana znowu jest w swoim żywiole. Ma kolejną wojnę. Tyle tylko, że już nie z zewnętrznym wrogiem. Tam już wszędzie trwają zmagania, nowych frontów się nie da otworzyć. Przecież nawet obecna “Solidarność” się czuje obrażona. Batalia więc przeniosła się do wewnątrz. I to nie w utajonej formie, prowadzonej przy pomocy rzekomo przypadkowych upokorzeń lub zaniechań, ale przy wykorzystaniu prawa.
Prezes Glapiński więc będzie musiał ujawnić zarobki współpracowników. I to nie dlatego, że sąd administracyjny uznał NBP za organ publiczny, podlegający zasadzie jawności, a dlatego że prezes Kaczyński tak chce. W związku z tym zignorowano stosowne orzeczenie sądu tudzież podobne projekty, złożone już wcześniej przez PO i kukizowców. Oni nie są tu kompetentni. PiS uchwali swoją ustawę.
Prawdopodobnie znikną z niej rozwiązania proponowane przez opozycję i nieformalnego koalicjanta. Są przecież niesłuszne. Spowoduje to konieczność dopisywania uzupełnień. Ostatnia z nocą uchwalanych ustaw miała dwie strony treści i dwadzieścia stron autopoprawek a i tak nie wiadomo, jak ją stosować. Tutaj pewnie będzie podobnie, ale władza nie pęka niczym niegdysiejsze CBA i sama ustali, co będzie jawne.
Prezes zaś NBP jest poza zasięgiem władzy nawet najzwyklejszego posła. Ma jeszcze parę lat urzędowania przed sobą i potem spokojnie może iść na emeryturę. Możliwe, że ustawowo zostaną mu ograniczone zarobki, o ile TSUE nie zablokuje takiego przepisu. Bank ma chyba niezłych prawników.
Znowu więc potwierdza się sprawdzona już w 2007 roku reguła, że układ i szara sieć znajduje się zawsze wewnątrz formacji wodzowskiej. Dotychczas ujawniała się odrastaniem kolejnych wcieleń tych totumfackich, którzy mieli nieszczęście narazić się na preześną niełaskę. Teraz rzecz osiągnęła najstarszy powód do wyjścia na jaw. Powodem ataku są kobiety.
I tu już nikt nie będzie dociekał kto, co i dlaczego. Działają emocje. A te… wiadomo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz