Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 13 sierpnia 2019

Naprawcy

— Wuj to wuj — mówił modelowy u Sienkiewicza intelektualista a rebours. — Witek jest świetna, bo jest doskonała — stwierdza klasyczny reprezentant dobrej zmiany, bezwiednie powtarzając argumentację z popularnej reklamy (lubię malinowe, bo są truskawkowe).
Wedle naukowców z Oxfordu za atakowanie przeciwników dobrej zmiany opłaca się rzeszę internetowych trolli. Poziom ich napaści nie odbiega od rzeczonych klasyków, dlatego łatwo je rozpoznać. Chociaż daje się też w całej trollerskiej rzeszy rozpoznać gorliwców. Ci wstyd przed sobą samym próbują zagadać, siląc się na sążniste słowotoki, w których bełkot ma zamazać niedostatek lub zgoła brak wszelkiego sensu. Przyciśnięci zaś do muru albo wręcz rzucają obelgami, albo starają się wykazać, że poprzednicy też nie byli święci.  
Tymczasem afera lotnicza rozlewa się na drugiego marszałka. Wczorajsza więc próba stworzenia pozorów, że nic się nie stało, ale dobra zmiana zmieni prawo, aby się jeszcze bardziej nic nie stało zaczyna brać w łeb od samego początku. Bo albo coś się stało i trzeba interweniować, albo nic się nie stało i właśnie jest wałkowane powietrze.
W dodatku się okazało, że niedługo po śmierci Brunona Kwietnia w więzieniu mamy dziwne samobójstwo Dawida Kosteckiego. To drugie okazało się tak kontrowersyjne, że aby uniknąć politycznego wykorzystywania nieszczęścia Ministerstwo Sprawiedliwości wydało specjalne oświadczenie. Ale wbrew jego intencjom media nie dają mu wiary.
Bo systemom autorytarnym się nie wierzy. Znowu najlepiej prezentuje tę prawidłowość Moskwa, która daremnie utrzymuje, że pod Archangielskiem wcale się sama nie zlikwidowała atomowa rakieta, wedle oficjalnej propagandy niezniszczalna ani teraz, ani w przyszłości.
W sumie więc jedno jest tylko w jedynie słusznej propagandzie pewne. Wuj to wuj. Reszta to pozory, nie licząc pieniędzy wykładanych na ich obronę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz