Donald Trump został zraniony przez spiskowca, który zabił też mężczyznę z jego otoczenia. Pretendent do godności prezydenta USA miał dużo szczęścia.
Skutek tego będzie zupełnie inny od zamierzonego przez mocodawców zamachowca. Zwolennicy napadniętego kandydata zapamiętają krew na jego twarzy i zaciśniętą hardo pięść rannego.
W zestawieniu z niedawnymi potknięciami Joe Bidena wygląda to tym bardziej krzepko.
W Polsce zawsze obserwowano ostre podziały polityczne społeczeństwa, ale w ciągu tysiąca lat państwowości tylko Gabriel Narutowicz zginął w zamachu.
Niezależnie więc od gwałtowności naszych sporów, naprawdę możemy być dumni z narodowej powściągliwości.
,,Z tej odległośći to nawet ślepy snajper by trafił'', że zacytuję klasyka./... dziwny zatem był ten zamach... Co by o tym nie myśleć. Zamachowiec szczęśliwie juz nic nie zezna...
OdpowiedzUsuńDla mnie te sceny ( wstający, by unieść w gniewnym geście pięść Trump) gdy nic nie wiadomo na temat choćby liczby strzelajacych zamachowców - to dowód na ustawkę...
Pozdrawiam
Janusz Palikot wprost twierdzi, że to ustawka, ale śmierć kogoś z otoczenia Trumpa wydaje się temu przeczyć.
UsuńUczynił, kto skorzystał, zapisano w starożytności. Zamachowiec był podobno na liście wyborców Partii Republikańskiej. To by przemawiało za ustawką.
Pewnie rzecz pozostanie nierozstrzygnięta, bo jest znakomitą niewiadomą dla propagandy.
Pozdrawiam również
@Stary
Usuń"Janusz Palikot wprost twierdzi, że to ustawka, ale śmierć kogoś z otoczenia Trumpa wydaje się temu przeczyć."
Czy aby na pewno?
Wszak Trump ewidentnie jest sowieckim agentem na Amerykę!
A przecież Sowieci już wielokrotnie pokazali, że są w stanie poświęcić niemal dowolnych potencjalnie przydatnych im ludzi, w imię swoich popapranych "wyższych celów" - tutaj, żeby "dokończyć dzieła wielkiego Stalina" (Putin, zamknięte dla postronnych spotkanie dla wybranych funkcjonariuszy KGB i FSB, 1999 rok)...
Moskalom się zarzuca albo skrajny prymitywizm, albo diaboliczną zręczność. Wydaje się, że w ich przypadku mamy raczej do czynienia ze staromongolską pogardą dla słabszych.
UsuńWyszkolenie snajpera, obcokrajowca, zdolnego do trafienia w ucho ze 120 metrów, jest raczej trudne. W dodatku dwudziestolatka, który rzekomo diabelsko sprawny był tak niedołężny, że nie ukrył się wchodząc na dach.
Myślę, że ustawka jest mało prawdopodobna.
O szalenca chetnego do strzelania nie trudno, jak jest tak duzo "mowy nienawisci" ze strony demokratow. A wiesz kto powiedzial "There should be a bullseye on Donald Trump" (powinien byc strzal w dziesiatke..) mniej wiecej tydzien przed zamachem ?
Usuń