Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 14 lipca 2024

Różnica

 Donald Trump został zraniony przez spiskowca, który zabił też mężczyznę z jego otoczenia. Pretendent do godności prezydenta USA miał dużo szczęścia.

Skutek tego będzie zupełnie inny od zamierzonego przez mocodawców zamachowca. Zwolennicy napadniętego kandydata zapamiętają krew na jego twarzy i zaciśniętą hardo pięść rannego.

W zestawieniu z niedawnymi potknięciami Joe Bidena wygląda to tym bardziej krzepko.

W Polsce zawsze obserwowano ostre podziały polityczne społeczeństwa, ale w ciągu tysiąca lat państwowości tylko Gabriel Narutowicz zginął w zamachu. 

Niezależnie więc od gwałtowności naszych sporów, naprawdę możemy być dumni z narodowej powściągliwości.

5 komentarzy:

  1. ,,Z tej odległośći to nawet ślepy snajper by trafił'', że zacytuję klasyka./... dziwny zatem był ten zamach... Co by o tym nie myśleć. Zamachowiec szczęśliwie juz nic nie zezna...
    Dla mnie te sceny ( wstający, by unieść w gniewnym geście pięść Trump) gdy nic nie wiadomo na temat choćby liczby strzelajacych zamachowców - to dowód na ustawkę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Palikot wprost twierdzi, że to ustawka, ale śmierć kogoś z otoczenia Trumpa wydaje się temu przeczyć.
      Uczynił, kto skorzystał, zapisano w starożytności. Zamachowiec był podobno na liście wyborców Partii Republikańskiej. To by przemawiało za ustawką.
      Pewnie rzecz pozostanie nierozstrzygnięta, bo jest znakomitą niewiadomą dla propagandy.
      Pozdrawiam również

      Usuń
    2. @Stary
      "Janusz Palikot wprost twierdzi, że to ustawka, ale śmierć kogoś z otoczenia Trumpa wydaje się temu przeczyć."

      Czy aby na pewno?
      Wszak Trump ewidentnie jest sowieckim agentem na Amerykę!

      A przecież Sowieci już wielokrotnie pokazali, że są w stanie poświęcić niemal dowolnych potencjalnie przydatnych im ludzi, w imię swoich popapranych "wyższych celów" - tutaj, żeby "dokończyć dzieła wielkiego Stalina" (Putin, zamknięte dla postronnych spotkanie dla wybranych funkcjonariuszy KGB i FSB, 1999 rok)...

      Usuń
    3. Moskalom się zarzuca albo skrajny prymitywizm, albo diaboliczną zręczność. Wydaje się, że w ich przypadku mamy raczej do czynienia ze staromongolską pogardą dla słabszych.

      Wyszkolenie snajpera, obcokrajowca, zdolnego do trafienia w ucho ze 120 metrów, jest raczej trudne. W dodatku dwudziestolatka, który rzekomo diabelsko sprawny był tak niedołężny, że nie ukrył się wchodząc na dach.

      Myślę, że ustawka jest mało prawdopodobna.

      Usuń
    4. O szalenca chetnego do strzelania nie trudno, jak jest tak duzo "mowy nienawisci" ze strony demokratow. A wiesz kto powiedzial "There should be a bullseye on Donald Trump" (powinien byc strzal w dziesiatke..) mniej wiecej tydzien przed zamachem ?

      Usuń