Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 19 lipca 2024

Skucha

 Ursula von der Leyen została znowu wybrana na Komisarza Komisji Europejskiej.

Stało się to wbrew publicznemu stwierdzeniu naszego arbitra elegancji słowa, który jej zarzucił, że po telefonie Tuska ordynarnie  zmieniała zdanie w sprawie KPO. Przedtem miała zapewniać, że środki są odblokowane, potem zaprzeczać. Inny PiS-owski szarmant porównał ją do pijanego biurokraty. Ich europosłanka uznała panią komisarz za godną raczej kryminału. Posiadaczka najlepszych zębów w PiS-ie snuła kasandryczne przewidywania na wypadek ponownego wyboru dotychczasowej szefowej KE. Dlatego polscy europarlamentarzyści, należący do EKR, mieli nie popierać jej kandydatury. 

Rumuńska zwolenniczka Putina, prezentując jakieś ikony(?) uzasadniała sprzeciw wyższością moralną prawosławnego chrześcijaństwa. Okazuje się, że kulturowe powinowactwo ze Wschodem może się obejść bez prostackich środków wyrazu. Te muszą już być czerpane z zasobów rodzimych.

Rzecz się rozbija o większą sprawę. Chodzi o bezpieczeństwo Europy, która w wypadku wygranej Donalda Trumpa może wobec putinowskiej Rosji być pozostawiona samej sobie. Europa więc musi się sama o siebie zatroszczyć. Ma ku temu znacznie większe możliwości, niźli angażuje. To jednak wymaga zacieśnienia integracji, co nasi kulturowi krewniacy Wschodu uważają za odebranie suwerenności. 

Los zaś państw, pozostających poza Unią, widać na przykładzie Białorusi i Ukrainy. Pierwsza jest całkowicie niesuwerenna, druga rozpaczliwie walczy o niezależność.

Wybór pani von der Leyen dokonał się z dużą przewagą. W tej sytuacji miała też poparcie PiS. Ba, uzyskane pewnie w wyniku zacięcis się w windzie najgłośniejszego obrońcy Sejmu przed otwartym ogniem świec.

Całe szczęście.


2 komentarze:

  1. Trump właśnie ogłosił siebei wysłannikiem NAJWYZSZEGO, pozstajacym pod jego sobistą ochroną. Panem WSZYSTKO MOGĘ i ,, Wszystkie sie mnie bojom''Też mieliśmy takiego i też go namaścił namaszczony przez to samo Wschodnie B[u]stwo z Kremla...
    Ja pis/dp/olę. Ależ się dzieje...

    Czyste SZALEŃSTWO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się dawniej nazywało zbiorowym. Niemcy mu kiedyś ulegli, ostatnio chyba Wegrzy.
      Okazuje się, że pani von der Leyen musiała też otrzymać głosy PiS. Polskie odznacza się hipokryzją.

      Usuń