Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 2 czerwca 2019

Gorączkowość

Obiecano jeszcze “w obecnej perspektywie”, to znaczy z pieniędzy przeznaczonych do wydania w latach 2014 - 2020 wdrożyć ze środków europejskich program świnia+, ale nie złożono nawet stosownego wniosku do Brukseli o jego finansowanie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej [Money.pl].

Minister wyjaśnia, że wszystko w swoim czasie. Przyznaje zatem, że obiecano pieniądze, których nie było. Chodziło więc głównie o to, aby właściciele trzody poczuli się dowartościowani i zagłosowali na kogo trzeba.
Prezydent za to obwieścił, że bezpańskie krowy spod Deszczna nie zostaną zabite, mimo że “Unia tego chciała” [Oko.press]. Polak jednak potrafi i znalazł sposób, aby je oszczędzić. Wraca zatem retoryka spod znaku “wyimaginowanej wspólnoty, z której nic nie wynika”.
Można by przypuszczać, że to organiczna niezborność dobrej zmiany, która jednego dnia mówi tak, drugiego odwrotnie lub mówi nic nie robiąc. Wydaje się, że to wielce mylna konstatacja. Wiadomo przecież, że wdzięczność nie jest matką głupich. Kiedy więc kasa świeci pustkami, w Brukseli nasi wysłannicy nie mają żadnego znaczenia, sięga się po doraźne obietnice.
A że rzecz będzie działać, gwarantują dotychczasowe sukcesy. I to mimo, że słowo “nadzieja” pochodzi od “nadziewać się” [Brückner]. Ba, było bliskie wyrazowi “nadzież”, oznaczającemu wówczas kradzież.
Aliści z tego wniosek, że przeszłość tkwi w podświadomości narodu tylko do pewnego stopnia. Może więc nie będzie tak źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz