Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

Innowacyjność

 "W Prawie i Sprawiedliwości nie dzieje się dobrze, skoro prominentni działacze partii rządzącej bez skrupułów donoszą na siebie: wicepremierzy i ministrowie dezawuują dokonania premiera Morawieckiego, współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego przytaczają przykłady jego politycznego okrucieństwa, ludzie z Pałacu Prezydenckiego kpią z Andrzeja Dudy, przyboczni Ziobry obnażają jego grę" - można przeczytać w opisie książki Kulisy PiS.

Dobra zmiana nie kupowała sobie poparcia w zamian za jakieś szczególnie wielkie nagrody. Fundowała dopłaty zarówno tym, którzy ich potrzebowali, jak również osobom niezbyt o to zabiegającym.

U pozyskanych mimo to wyznawców powstawało jednak wrażenie, że oni sami wymyślili powody do popierania PiS-u. Partia im bowiem dała przekonanie o wtajemniczeniu, dzięki czemu stali się mądrzejsi od elit, którym można było teraz wytykać zapoznanie "oczywistych oczywistości". Dzięki temu stawali się głusi na wszelkie argumenty przeciwników. Dopiero inflacja podważyła tę zdolność u osób słabiej zainfekowanych jedynie słuszną ideologią.

Jeszcze jeden element pomagał PiS-owi zachować lojalność żelaznego elektoratu. Autorytet Prezesa. On zresztą jeszcze działa na najwierniejszych zwolenników, pozostałych przy „biało-czerwonej drużynie”. Dopóki więc Prezesa widać w mediach i póki głosi rzekomą winę przeciwników za własne błędy, wyznawcy będą bronić nawet jego najbardziej absurdalnych twierdzeń. Również obietnicę obrony przed Brukselą naszej wolności do zbierania grzybów.

Kiedy jednak Prezes straci monopol na swoistą oryginalność, zacznie na przykład być koncyliacyjny lub tylko nieco obiektywny, albo zamilknie, schowany gdzieś przez sztab, rozpadnie się jego elektorat. Nikt inny go też nie przejmie. Nawet najbliżsi akolici. Wynika to z zasad psychologii tłumu. Jednostki myślą zupełnie inaczej od mas.

Zmiana dobra nie może się zatem uwolnić od ekstrawagancji Prezesa. Gdyby tak postąpiła, wyznawcy przestaną jej słuchać. Również jego najbliższych zauszników.

Dlatego Kaczyński przemawia wyłącznie do żelaznego elektoratu. PiS więc nie ma już szans na powiększenie poparcia, na skuteczne zatem objęcie władzy. Nawet jak ją Trzecia Droga wepchnie Prezesowi w ręce.

Pierwszy z rzeczonych sposobów wpływania na ludzi sprawdzili Chińczycy podczas wojny koreańskiej. Dzięki niemu pozyskano dla komunizmu wielu amerykańskich jeńców. Drugi, czyli pułapkę autorytetu opisali zachodni badacze.

Jest więc dla Prezesa wielce krzywdzące twierdzenie, że zmiana dobra opiera się wyłącznie na wschodnich wzorcach, aby suweren, którego sama nazywa „ciemnym ludem”, mógł ją wielbić bez najmniejszych wątpliwości. To zupełnie nieuprawnione. Korzystają z osiągnięć całego świata.

Wszak mamy globalizację. XXI wiek. I nikt od tergo nie ucieknie. Chyba że w polityczny niebyt.


5 komentarzy:

  1. ,,Nawet jak ją Trzecia Droga wepchnie Prezesowi w ręce''.


    A stara się BARDZO, BARDZO i NIEUSTANNIE! Ona ,,czecianoga'' ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Klerykalizm, w który od średniowiecza ubierano wieś, w drobnomieszczańskim kamuflażu wygląda mało pociągająco, ale może pewną część elektoratu oderwać od grona tych, którzy mogą przeważyć szalę.

      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Mimo niespotykanej dotychczas rozbudowy, każde koryto ma ograniczoną liczbę miejsc a i "pasza" jest coraz mniej treściwa. Do tego pilnujący koryta samiec coraz bardziej niedołężny i wyleniały.
    Jak to w przyrodzie, gdzie dookoła ucztujących politycznych lwów niezmiennie krążą hieny, próbując uszczknąć coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.
      Tutaj jest jednak pewna odmiana. Tylko jeden lew może rozrzucać ochłapy. Kiedy już straci zdolność ich produkowania i zastępuje je jakimś odpowiednikiem plew, pozostają przy nim najmniej wybredne osobniki. Pozostałe szukają innego lwa alfa, zawsze poza dotychczasowym matecznikiem, żeby nie powiedzieć klatką.
      Fatalnie to rokuje PiS-owi.

      Usuń
  3. To prawda, a hien szakali i wszelkich ścierwojadów ci u nas dostatek!

    OdpowiedzUsuń