Ciemność

 Jasnowidz zapowiedział, że tegoroczne wybory nie odbędą się jesienią. Przedtem mówił, iż nie wie kto je wygra. Wyjaśniło się zatem, dlaczego nie wiedział. 

Niezadługo będzie można obwieścić, że nie będzie jesieni. To ostatnie zresztą jest najbardziej w tym wszystkim prawdopodobne. Jesień bowiem mamy bodaj już teraz, a globalne ocieplenie skutkuje też srogimi i wczesnymi zimami. 

Precyzja zaś wyborczych zapowiedzi nie odbiega od ostrzeżeń, które za pośrednictwem SMS-ów rozsyła rządowa agenda. Gdyby je brać poważnie, to każdy z nas by już był ofiarą jakiegoś żywiołu.

Ludzki mózg dokładniej przetwarza złe wiadomości. Dlatego też mają znacznie większą poczytność. Pozytywne nie budzą specjalnych emocji, negatywne przeciwnie. Uczucia zaś dominują nad rozsądkiem.

Rozumnymi istotami nasz świat się może szczycić dopiero od trzech milionów lat, właściwie od czwartorzędu, który jest najmłodszą i najkrótszą dotąd epoką w dziejach Ziemi. Przedtem bezrozumne stwory przetrwały katastrofy, wymierania i co tam jeszcze, zwalczając zagrożenia tylko poprzez uleganie emocjom, z których strach jest największą.

Nic więc dziwnego, że populiści szukają popularności strasząc rodaków a to Niemcami, a to bezbożnikami, muzułmanami, czy innymi odmieńcami. Ostatnio nawet koniecznością jadania robaków lub zakazem zbierania grzybów.

Tylko jak się spełni przepowiednia jasnowidza, to cały ten trud się okaże niepotrzebny. I potem, przed kolejnymi przygotowaniami do wyborów, trzeba będzie wymyślać inne strachy dla obywateli. 

Tylko skąd je brać, kiedy teraz już dzieciarnia się śmieje nawet ze smoków. No i dorośli z Prezesa.