Tańcz głupia tańcz, swoim życiem się baw! Wprost na spotkanie ognia leć! [Mogielnicki i Borysewicz].
Viktor Orban jest izolowany. Odwiedzają go głównie przedstawiciele państw Środkowego Wschodu. Trzynaście lat jego rządów spowodowało też zmiany w społecznej świadomości. Węgrzy się dostosowali do oficjalnej propagandy. Za przykładem wodza ich zbiorowe poglądy przesunęły się w kierunku antyzachodnim. W Unii postrzegają zagrożenie dla swojej suwerenności.
Tymczasem w kraju bratanków panuje inflacja, recesja, to wszystko, co dotyka narody, opanowane przez populistów. Wina jednak przypisywana jest Ukrainie, jej oporowi wobec Moskwy. W żadnym razie nie gospodarczym ekstrawagancjom ich oligarchicznego już ustroju.
Jakoś tak jest, że zdrowy rozsądek staje się pierwszą ofiarą przekonania o grzesznej rzekomo zachodniej cywilizacji. Typowy przebieg tego w Europie Wschodniej jest od dawna znany. W miejsce demokracji powstaje oligarchia, upada gospodarka, narasta zależność od Moskwy. Wyrwanie się z tego, oznacza wojnę z Rosją. Taki schemat przećwiczyła wstępnie Białoruś, do końca Ukraina, zaawansowane w nim są Węgry, my też stanęliśmy w kolejce.
Wszystko zawsze się zaczyna od utrzymywania najbardziej podatnej części ludzi w stanie wyimaginowanego zagrożenia przez zachodnią dekadencję. Kiedy się budzi sprzeciw, jest już trudno.
Surmy bowiem grają całą mocą i wielu ogłuszyły. Ochotnicy ekstatycznie tańczą, póki stoją na nogach.
W Polsce się to wszystko zaczęło od nieformalnego sojuszu czarnych z czerwonymi ( z różnych czasów i różnej maści), przez sięgnięcie po pomoc wielkiego brata, w 2015 roku, i stopniowe, podstępne odchodzenie od demokracji, prawa i przyzwoitości w stronę mentalności i zachowań mafijnych rodem zza Bugu... Tylko Polski ŻAL!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety tak to wygląda. Dobrze, że Polacy od razu i stanowczo opowiedzieli się po stronie Ukrainy, czyli Unii.
UsuńBardzo tym zawiedliśmy populistów.
Pozdrawiam również.