Wolność potrzebna jest tylko jako swoboda od przeszkód w dążeniu do czegoś poza tym [Kotarbiński].
– W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? – zapytała Monika Olejnik Radosława Sikorskiego w Kropce nad i. Spowodowała tym burzę. Nie tylko dlatego, że Tygodnik Powszechny niczego takiego nie napisał. W tej sprawie krytycznie wypowiedział się potem sam indagowany, także ambasador USA w Polsce, przepraszała dziennikarka. Tak czy owak, wyszło fatalnie. Uznano to bowiem za przypisanie antysemityzmu członkom Koalicji Obywatelskiej. Rafał Trzaskowski napisał na X, że rodzina, żona i dzieci polityka są święte i nie można ich łączyć z grą polityczną.
Lewica nie próżnuje. Poza propozycją uznania Wigilii za dzień wolny od pracy, jawi się tam pomysł zmniejszenia tygodniowego czasu pracy. O pięć godzin. Wszystko przy zachowaniu dotychczasowych wynagrodzeń. Pracownicy więc mają być wydajniejsi albo pracodawcy ubożsi. W pierwszym atoli wypadku pracobiorcy podlegaliby intensywniejszemu wyzyskowi. Druga zaś ewentualność by najwyraźniej zmniejszyła opłacalność rzekomego wyzysku. Zmalałaby też raczej liczba wyzyskiwaczy. Niektórzy by przecież nie unieśli tych samych kosztów przy niższych przychodach. I może o to chodzi? Wtedy by już można było na państwo przerzucić obowiązek zatrudniania pracowników, uwolnionych od wyzysku i znowu byśmy mieli Polskę ludową, czyli lewicowy raj.
W czasie przedwyborczym łatwo stracić miarę rzeczy. Wtedy ratunkiem są stereotypy. Tylko czas je bardzo niszczy i korzystając z wolności, warto o tym pamiętać.
-fere-
OdpowiedzUsuńNie nam decydować o polityce kadrowej stacji TVN, ale czas "lotności" pani Olejnik nadgryzł już czas. Podobnie jak lansowanie "ciężko-lotnego" pana Fiedorczuka w Kropce nad i.
Odgórne regulacje rynku pracy już przerabialiśmy ze znanym skutkiem a przysłowie mówi: bez pracy nie ma kołaczy.
Nic dodać. Szczególnie z tymi kolaczami.
UsuńTo zdumiewające jak są zakorzenione w mentalności ludzkiej przekonania, o organicznym braku moralności ludzi przedsiębiorczych i przyzwoitości biernych.
A przysłowie "czy się stoi, czy się leży, dwa patyki się należy" ma stale powab.
Miarę w rzeczy Świat chyba zatracił już kompletnie. Oczywiście politycy i kaznodzieje dzierżą a tu bezsprzecznie palmę pierwszeństwa...
OdpowiedzUsuńŚwiat potrwa jeszcze 600 lat, wedle niedawno zmarłego Stephena Hawkinga. Od paru tysięcy lat trwa w uścisku duchownych. Chyba się nie wyrwie.
Usuń"Lewica nie próżnuje."
OdpowiedzUsuńNo cóż, od powrotu Millera do SLD i wywalenia przez niego Napieralskiego - ostatniego szefa lewicy, który jeszcze był w stanie wyraźnie poprawiać sondażowe notowania tej formacji! - odnoszę wrażenie, że ta strona sceny politycznej stała się po prostu przybudówką PiS - niezależnie od jej ujadania na bandę Kaczyńskiego!
I jakoś mnie to przestaje dziwić, kiedy przypominam sobie z dawnych czasów wielkie zdumienie starych pezetpeerowców, kiedy dowiadywali się, że Miller kręci się wokół SdRP - bo według nich Lesio elektrotechnik wcześniej prezentował raczej "twardogłowe" poglądy, dalekie od Borowskiego czy Kwaśniewskiego, nie mówiąc już o Kołodce...