Polityka została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda [George Orwell].
Prezes nie przyjmuje do wiadomości raportu MON o działaniach podkomisji Antoniego Macierewicza. Zamach smoleński jest jego zdaniem oczywisty. Zdaniem szefa PiS raport gen. Stróżyka jest burleską.
To wczoraj usłyszeliśmy z własnych ust Prezesa. Każdy może mówić, co uważa za stosowne. Prezes też. Także my, czyli odbiorcy przekazu sami możemy oceniać wiarygodność mówcy.
Jeżeli zatem ktoś wierzy, że pięćdziesięciotonowym blisko samolotem można bezpiecznie latać poniżej koron drzew, z prędkością 75 m/s, w kierunku wznoszącego się terenu i w gęstej mgle, to nie wie, co mówi albo kłamie. Jeżeli ktoś nie dostrzega niczego złego w złamaniu zakazu obniżania lotu poniżej 200 m bez widoczności ziemi, prezentuje lekceważący stosunek do przepisów. Jeżeli ktoś w łamaniu spójności narodu przy pomocy oczywistych kłamstw nie dostrzega korzyści sił antynarodowych, okazuje lekceważenie dla narodowego bezpieczeństwa.
W tej sytuacji Prezes się nie nadaje do kierowania czymkolwiek, jako osoba niewiarygodna, lekceważąca zasady. Z wyjątkiem oczywiście przewodniczenia partii politycznej.
Jarosław Kaczyński publicznym, ostentacyjnym pokazywaniem swojej "wiary" w "wybuchowy" "zamach", który jakoby był przyczyną śmierci Lecha Kaczyńskiego, usiłuje zatrzeć od lat formułowane podejrzenia i oskarżenia, że to on sam, swoimi naciskami na brata, żeby jednak wystartował w wyborach prezydenckich 2010 roku - od czego sam Lech Kaczyński wyraźnie odżegnywał się jeszcze na krótko przed 10 kwietnia tamtego roku! - i żeby tegoż 10 kwietnia za wszelką cenę pojawił się na przygotowywanych przez kancelarię prezydenta uroczystościach w Katyniu, które miały stać się oficjalną inauguracją prezydenckiej kampanii Lecha Kaczyńskiego, doprowadził do śmierci tegoż brata i 95 innych osób...
OdpowiedzUsuńRzygać mi sie chce jaka ,toto' widzę i słyszę...
OdpowiedzUsuń