Najdalej zajdzie ten człowiek, który wie, gdzie idzie [Napoleon].
W Ameryce wygrał Donald Trump. U nas PiS się ożywi. Stanie bowiem przed wyborem. Albo się stanie admiratorem Putina, za przykładem właśnie wybranego, amerykańskiego prezydenta, albo oprzytomnieje. Wtedy by został zwolennikiem integracji europejskiej, która utraciwszy amerykańską, musi teraz sama nie dopuścić do moskiewskiej dominacji.
Ewentualna przyjaźń z Moskwą musi radować męczenników wiary, obciążanych teraz zarzutami, przesłuchiwanych i czasem już aresztowanych. Staliby się głównymi beneficjantami nowej sytuacji. Wszak Prezes wręcz stwierdził, że gdyby Beata Szydło optowała za wygraną Kamali Harris, która nie ma dobrych relacji z Putinem, nie byłaby polską patriotką.
Kiedy by zaś jeszcze, dzięki wygranej Donalda Trumpa, kaczyści wygrali wybory, mogliby pokarać odstępców, znacjonalizować, co jeszcze nie jest państwowe i byłaby od nowa Polska ludowa. I byłby ich raj. Wszak Steven Seagal tak się w ruskim mirze wzbogacił, że już rąk na brzuchu nie jest w stanie założyć.
Trzeba by tylko coś zrobić z prawami człowieka. Gdyby jednak we Francji zapanowała pani Le Pen, w Niemczech AfD, wszystko by poszło gładko.
PiS atoli nie tylko zawiesiło w członkostwie partii Ryszarda Czarneckiego, oskarżanego przez prokuraturę, ale też ktoś go usunął z rady nadzorczej spółki, wydającej Gazetę Polską Codziennie. Teraz pewnie niewielu prominentów partyjnych przypomina sobie, kto to w ogóle jest ten Obatel.
No bo są jeszcze Polacy. Na pewno znowu sobie przypomną nieformalną solidarność z Europą i jak zwykle zepsują radosne świętowanie zjednoczenia kulturowej rodziny Wschodu.
-fere-
OdpowiedzUsuńMożna zrozumieć takich jak Elon Musk czy Steven Seagal, kierujących się względami finansowymi. Smutnym jest jednak to, że tak wielu popiera przestępców i nie razi ich chamstwo, prostactwo i kłamstwa.
Cóż, populizm ma to do siebie, że oferuje proste i zrozumiałe rozwiązania, które nigdy nie zostaną zrealizowane. Ich prostota zabija refleksję, że są same w sobie absurdalne.
Tak więc będziemy walczyć z tymi co jedzą psy i koty, gwałcą inwentarz i z głupimi kobietami, które myślą o równości.
Znów ciemny lud będzie pić szampana ustami swoich przedstawicieli.
Możliwe też, że oprzytomniejemy jako Europa i się usamodzielnimy. Putin nam w tym pomoże, strasząc bombą atomową. Wtedy najprostszym rozwiązaniem będzie integracja. W dodatku jedynym.
UsuńChyba się tym Amerykańcom, wwiększoścvci rasistom i ksenofobom ten trump należy, jak psu micha. Nie znali dyktatury?
OdpowiedzUsuńTo poznają!
Świat już kompletnie zeszedł był na psy!
Pozdrawiam!
Sami wybrali. Wierzą, że Trump im wypcha portfele.
UsuńNieudacznik nim jednak pozostaje i tym bardziej cierpi, im bardziej go oszukano.
Najwyraźniej Ameryce była potrzebna taka lekcja. Europie też.
Zło się zawsze dobrze kończy, bo w istocie tylko zła wola jest zła. Oszukani więc są na ogół bezwzględni dla oszustów, kiedy się zorientują, że ich dobra wola została skompromitowana.
Pozdrawiam również.
"U nas PiS się ożywi. Stanie bowiem przed wyborem. Albo się stanie admiratorem Putina, za przykładem właśnie wybranego, amerykańskiego prezydenta, albo oprzytomnieje. "
OdpowiedzUsuńAdmiratorami jeszcze nie Putina tylko po prostu KGB, bandziory od Kaczyńskiego - oczywiście te w odpowiednim wieku! - byli już w czasach peerelu - dlatego funkcjonariuszom tej sowieckiej instytucji tak łatwo było ich skaptować, do kreciej roboty w niepodległej od Sowietów Polsce!
I dlatego teraz "oprzytomnienie" im nie grozi...
Słusznie prawisz!
UsuńWśród zwolenników PiS są też ludzie mniej zacietrzewieni. Oni mają teraz szansę, aby się obudzić. Jeżeli Trump porzuci Ukrainę, sprawa będzie jasna.
UsuńTo dla tych mniej zaczadzonych Prezes poniżył Czarneckiego, zawieszając jego członkostwo i usuwając x rady nadzorczej Forum.