Kiedy prawda nam nie sprzyja, zostają, na szczęście, pozory [Myśliwski].
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Partia straci subwencję, około dwudziestu milionów złotych rocznie. SN powinien rzecz rozpatrzyć i ewentualnie uchylić postanowienie Komisji w ciągu około dwóch miesięcy od wniesienia skargi, co PiS uczyni niezawodnie.
Tyle tylko, że kompetentna w tej sprawie Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest uznawana za sąd. Nie mogą bowiem w rozprawie uczestniczyć neosędziowie, którzy tam przeważają albo nawet innych w niej nie ma. A powody odrzucenia sprawowania wydają oczywiste, co uznała PKW.
PiS więc sam sobie zgotował swój los. Skazał się na hojność zwolenników. Trudno atoli spodziewać się jej po tych, którzy w partii nie mają nic do gadania. To autokrata musi dzielić dobra, a nie ubiegać się o nie u zwolenników.
Tak też się rodziła demokracja. Wszak Europa stale miała cesarzy lub ich odpowiedników, którzy upadali z powodu utraty możliwości kupowania poparcia. Bo władza cesarska wydaje się niepodważalna. Dopiero cesarskie bankructwo otwiera oczy pospólstwu.
Okazuje się, że obowiązuje to także w mniejszej skali, niż państwowa. Także w partii. Samopowtarzalność się tu kłania.
Natura zaś sama eliminuje twory niezdolne do przetrwania. Okazuje się, że działa to też w polityce, bo i tam siła kłamstwa jest tylko pozorna.
Prezeso/P (i) S ( 0 ) liczy jeszcze, po zwycięstwie Trumpa o przegranej Ukrainy i Unii w wojnie z ich patronem i mocodawcą - Rosją Putina... To jest widoczne coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńPo czynach ich poznacie, a te są miażdżące.
UsuńPrzyznawali się do kulturowego pokrewieństwa, a rodzina jest najważniejsza.
Dla potwierdzenia tez; https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1412108,siedem-punktow-do-wykucia-dla-szabelkistow
OdpowiedzUsuń-fere-
OdpowiedzUsuńPrzerażone sieroty po rządach PIS-u już głoszą, że "reżim Tuska chce zagłodzić biało-czerwoną drużynę patriotów".
A tu nie ma kasy, nie ma "patriotów".
Liczą jeszcze, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej, udająca sąd a stworzona dla obrony interesów partii, może coś zmienić.
Choć denerwująco powoli, to jednak sypie się imperium Jarosława Rajmundowicza.
Powoli to idzie, bo z jednej strony czyha prezydent z ułaskawienia mi, z drugiej piętrzą się zwały formalnych przeszkód, zgromadzone przez Prezesa.
UsuńW sumie daje to kaczystom jakieś powody do wytykania władzom imposybilizmu, ale wszystkie zarzuty PiS-u są tak pozaciągane, że nie mają wielkiej wiarygodności.
Przyznam; bardzo mnie to cieszy! BARDZO!
OdpowiedzUsuń