Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 3 marca 2025

Przebudzenie

 Olbrzym się przebudził. Dzisiaj wszyscy głośno mówimy: pokój przez siłę. Silna Europa, wierząca w swoje siły, dobrze uzbrojona, przygotowana do obrony naszych granic, to Europa, która może zagwarantować pokój. Nie przez kapitulację Ukrainy, ale przez własną siłę – napisał Donald Tusk przed wyjazdem do Londynu na szczyt tych, co mają problem po oświadczeniach Trumpa. Była tam reprezentowana Ukraina. Nie było tam państw bałtyckich, ale mają zapewnienie, że ich interesy będą uszanowane. Donald Tusk zapowiedział, że będzie się domagał, aby Europa sama zabezpieczyła swoją flankę wschodnią.

Czasu jest mało, bo gdy Trump natychmiast zaprzestanie wspierać Ukrainę, bez zwłoki musi to przejąć Europa. Mamy więc od razu powód do działania.

Premier UK zapowiedział, że stale będzie wywierany nacisk na Rosję i będzie wspierana Ukraina. Liczymy na aktywny udział USA, które są aktywny i wiarygodny sojusznik. Z nimi opracujemy wspólny plan działań, które musimy podjąć. Jesteśmy na rozstaju dróg, ale musimy działać.

Donald Tusk oświadczył po zakończeniu konferencji, że spotkanie było historyczne. Oprócz reprezentacji Unii uczestniczyli w nim premierzy Wielkiej Brytanii, Kanady, Norwegii i minister spraw zagranicznych Turcji oraz sekretarz NATO. Zadeklarowano wzrost wydatków na obronę. Priorytetem jest wzmocnienie flanki wschodniej i utrzymanie ścisłej więzi z USA równocześnie. Wszystkie sprawy związane z obroną i wojną w Ukrainie są oceniane jednakowe. Nie ma żadnej kapitulacji przed Putinem.

Wydaje się, że gdyby Europa musiała przejąć od USA pierwsze miejsce w NATO, to Stany, które grożą wojną Meksykowi, nie uznają suwerenności Kanady i części Panamy oraz wytaczają wojnę celną Unii, stałyby się klientami Chin i w przedsionku Zakazanego Miasta antyszamrowałyby z Rosją. Konkurencja zaś wyklucza współpracę. Ta jest zresztą niemożliwa z nieprzewidywalnym partnerem, a tu by było dwóch takich. USA zatem nie powinny się wzbraniać przed ofertą, płynącą z Londynu.

Ciekawie się zatem zapowiada. Zwłaszcza że Donald Trump twierdzi, że Powinniśmy spędzać mniej czasu na martwieniu się o Putina, a więcej na martwieniu się o imigranckie gangi gwałcicieli, lordów narkotykowych, morderców i ludzi z zakładów psychiatrycznych wjeżdżających do naszego kraju — abyśmy nie skończyli jak Europa.


5 komentarzy:

  1. Z USA pewnie dałoby się współpracować, ale nie sądzę, by to było możliwe z Trumpem u władzy...Trzeba chyba czekać, jak odniosą sie do jego szaleństw sami i Amerykanie , a w międzyczasie robić, co należy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pewnie będzie. Tym bardziej, że Trump trafia na sprzeciwy z własnej administracji.
      Europa, jeżeli zechce, może łatwo prześcignąć Stany i wrócić do swej tradycyjnej dominacji nad światem. Przecież większą część ludności świata posługuje się którymś z europejskich języków.

      Pozdrawiam również

      Stary

      Usuń
  2. -fere-
    Szok po występach amerykańskiego handlarza był potrzebny światu a zwłaszcza Europie. "Wujek Sam" pokazał jak się gra w karty o ludzkie życie, bo kochaj bliźniego swego, jeśli masz coś z tego.
    U nas kandydat PIS-u, dał popis populizmu obiecując, że będzie lepszy od Salomona. To on z pustego naleje do służby zdrowia, szkolnictwa i armii obniżając podatki.
    Obiecuje Polskę mlekiem i miodem płynącą, choć mleko już się rozlało a po wytruciu pszczół pozostanie jedynie sztuczny miód.

    OdpowiedzUsuń
  3. -fere-
    Trafne. bardzo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście.
    Populizm swój komizm zawdzięcza temu, że sam sobie szkodzi. Tylko że to jest zabawne na kartach książki. Kiedy przechodzi do rzeczywistości, zaczyna się kłopot.
    Prawo zaś serii mówi, że mało prawdopodobne zdarzenie łatwo się powtarza, ale tylko raz.
    Tak więc zarówno przed Ameryka, jak i tym bardziej Polską otwierają się dobre perspektywy.
    Tym bardziej, kiedy głosiciele populizmu jawnie się mijają ze zdrowym rozsądkiem.

    Stary

    OdpowiedzUsuń