Eurodeputowany PiS-u skierował do Komisji Europejskiej pytanie, czy słowa Donalda Tuska, który obiecał, że dzień po wyborach pojadę i odblokuję pieniądze z KPO i wszyscy to odczujemy, mają jakąś podstawę merytoryczną.
Co na to może odpowiedzieć Komisja? Pewnie że zwycięzca wyborów w Polsce ma prawo podróżować do Brukseli. Pieniądze na KPO są zaś na razie zablokowane przez polski rząd, który dotąd nie złożył wniosku o ich uruchomienie.
Chociaż w tym drugim wypadku niezupełnie. Oto 2. września, nocą, w ostatnim momencie złożono w Brukseli wniosek o przyznanie nisko oprocentowanej, dodatkowej pożyczki w wysokości 23 mld euro na sfinansowanie zmienionego nieco KPO.
Stanowisko zaś KE jest niezmienne. Dopóki Polska nie przywróci praworządności, nie ma mowy o żadnych pieniądzach. Demokratycznie wybrany rząd może ustami swego przedstawiciela zapewnić o dopełnieniu warunków, złożyć wniosek i doprowadzić w ten sposób do odblokowania środków.
Wie to pewnie też eurodeputowany PiS, ale wyborcza strategia partii wymaga udawania, że nie. Wszystko w nadziei, że elektorat również tkwi w takiej niewiedzy.
Odpowiedź Komisji może więc być ambarasująca dla PiS-u. Chyba że nie dotrze do suwerena.
Wie Pan, ż ejenakowo boję zię zarówno zwycięstwa , jak i przegranej pis? Bo ujawniona prawda o sukcesach partii/mafii kaczafiego będzie straszna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To pewne. Nic tak jednak nie oczyszcza, jak prawda.
UsuńPozdrawiam również.