– Każda partia ma prawo wystawiać kogo chce, a wyborcy zweryfikują jej ustalenia – tak pani Witek komentuje listy wyborcze PiS-u. Wielu prominentnych wydawałoby się wyrazicieli partii nie znalazło tam swoich nazwisk. Inni spadli z wysokich, biorących miejsc. Jeszcze inni niepotrzebnie obwieszali płoty swoimi banerami. Zostali bowiem przeniesieni do innych okręgów. Jest tam też niespodzianie nadgorliwiec, który chciał zwalniać naczelniczkę poczty, narzekającą na drożyznę i którego pono sam Prezes chciał wyświecić za to z partii.
Zniesiono opłaty autostradowe. Teraz przejeżdżający zatrzymują się na bramkach, aby odebrać darmowy bilet i drugi raz przy zjeździe, aby go oddać. W ten sposób państwo zrezygnowało z przychodów, ale nie z kosztów. Tak się zawsze udaje trwonić pieniądze najlepszym przedtem gospodarkom, znienacka pogrążonym w populizm. I wcale nie tylko dlatego, że na ogół zarządca nie odróżnia nawet brutto od netto. Także wskutek mnogości przepisów, w której giną też prawotwórcy.
W końcu każda większość powstaje wskutek nadziei wyborców na poprawę ich bytu. Co ich obchodzą jakieś wewnątrzpartyjne gry albo ignorancja graczy? Zacznie dopiero obchodzić, kiedy kasa będzie już zupełnie pusta. Wyborców i państwowa. Tymczasem poziom inwestycji, które mogą ograniczyć skutki obecnego rozdawnictwa, jest żenująco niski.
W końcu każdy ma władzę, jaką sobie wybrał, a wybiera wedle kryteriów, zgodnych z posiadaną wiedzą. Stąd stałe próby dostosowania szkół do jedynie słusznej ideologii. Także niespodziewana gotowość do dania wiary deklaracji głośnego nacjonalisty, kandydującego z list PiS, że w Sejmie będzie walczył o prawa kobiet. Te słuszne pewnie.
Oraz obserwowana teraz skandaliczna kumulacja liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych.
"Także wskutek mnogości przepisów, w której giną też prawotwórcy. "
OdpowiedzUsuńAle zleceniodawcy mnożenia przepisów jakoś z ich gąszczem sobie radzą!
W każdym razie o tyle, że potrafią na nim zarabiać, czasem nawet tęgo...
Pewnie dlatego, że wszystko znaczy nic. Radosne regulowanie wszystkiego, bo zdaniem Prezesa "nic nie reguluje się samo", jest najlepszym tego przykładem.
Usuń