Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 25 września 2017

Nawigacja

Myślę sobie, Moja Mała,
i doskwiera mi ta myśl:
czy ty będziesz mnie kochała,
gdy nie będę tym czym dziś?
Gdy nie będę taki mocny,
gdy nie będę taki tuz –
czy w koszulce będziesz nocnej
biegła witać mnie na mróz? [Jeremi Przybora]
Kiedy nie wypada, a trzeba, kiedy się boimy, a musimy, posługujemy się językiem symboli. Tym samym, którym podświadomość nam we śnie sugeruje, że coś nas trapi. Ostatnio ów sposób komunikowania się święci triumfy w polityce.
Kiedy więc nieformalny sternik publicznie upokarza formalnego, ów stawia mu tamę nie do przejścia bez uznania prymatu zapewnianego przez przepisy. Nieformalny wtedy inspiruje urzędników, nad którymi sprawuje nieoficjalny nadzór, aby sięgnęli po swoje możliwości. Ci zaczynają prześladować współpracowników formalnego sternika. W odpowiedzi on ustami swego rzecznika wyśmiewa intelektualny deficyt akolitów nieformalnego i rzecz osiąga coś na kształt równowagi.
Oficjalne zaś enuncjacje są przepełnione zapewnieniami o owocnej współpracy obu sterników w interesie wszystkich, prawa, pomyślności i wizerunku nawy.
Rzecz znowu wymaga sięgnięcia do klasyków. Jerzy Wittlin proponuje aby podwładny, doświadczywszy niegodziwości od przełożonego, zwrócił mu uwagę na niebezpieczeństwo, które niegodziwiec swoim postępowaniem sprowadził na siebie. Może też dezawuować poczynania konkurentów, odwołując się do identycznych metod. Dobrze też jest zwrócić przełożonemu uwagę na korzyści, jakie pokrzywdzony podwładny może odnieść z rozbratu z bezecnym szefem.
I powstaje kłopot, kiedy nie ma pewności, kto jest rzeczywistym sternikiem. Każda z biorących udział w sporze postaci sobie by chętnie przypisała ową godność. Obaj też wiedzą, że bez siebie nie bardzo mogą funkcjonować. To dostateczny powód, aby nie pałać do siebie miłością. Nade wszystko jednak rzeczywista hierarchia przesądza o zasadności wittlinowych retorsji. Tu zaś rozsądza opinia publiczna, przyznając jednej lub drugiej stronie rację.
Tak czy owak język symboliczny ma niezaprzeczalne zalety. Zawsze jest niejednoznaczny, można się zatem łatwo wycofać. Ale dzisiaj się pojawią dawno zapowiadane konkrety. Ustawy prezydenckie. Jak będą wyglądały? Kogo potem publika pokocha? Czy przegrany w tym sporze zachowa jej względy?
Sternictwo, to niełatwy proceder.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz