Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 15 września 2017

Rejs

Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. ... No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę. [Rejs]
Rozumiemy to, co wynika z faktów, których znaczenie już pojęliśmy. Inaczej się nie da. Koczownik, człowiek pierwotny przewieziony do nowoczesnego miasta nie dostrzega niczego, może z wyjątkiem kobiety, przewożącej dziecko w wózku. Reszta jest niezrozumiałym tłem. Wszyscy Azjaci lub Afrykanie są jednakowi dla Europejczyków, którzy się z nimi wcześniej nie zetknęli.
Wyjaśnia to klęskę biznesu, prowadzonego przez uwłaszczoną nomenklaturę tuż po 1989 roku. Ówcześni “przedsiębiorcy” rozumieli jedynie potrzebę pozyskiwania energii i surowców. Zupełnie nie rozumieli, że warunkiem osiągnięcia zysku jest sprzedanie swoich produktów. Spryt zaś rynkowy pojmowali jako odwlekanie lub zgoła odmowę zapłaty za zakupione usługi czy materiały. Skutkiem musiały być bankructwa przedsiębiorstw, które zresztą i tak by nie wytrzymały konkurencji z tańszymi i lepszymi produktami przywożonymi z zagranicy.
Trudno zatem wymagać od ludzi, który nigdy nie zaznali zalet praworządności aby przywiązywali wagę do obrony sądów przed politykami. Kiedy zaś wyrośli w atmosferze intryg i drobnych świństewek robionych sąsiadom czy nawet rodzinie, pojmują tylko spiskową metodę zarządzania światem. Taką w dodatku, w której prym wiodą Żydzi, masoni i cykliści zaś w ich braku elity. Tak pojmujący rzeczywistość “obywatele” traktują wszelkie dywagacje o praworządności jako niezrozumiały szum informacyjny.
Kiedy więc teraz opozycja podnosi problem sądownictwa, przedtem Trybunału Konstytucyjnego, służby cywilnej, niebawem mediów, nie trafi do przekonań PiS-owskiego elektoratu. Ów tego nie pojmie. Podobnie zresztą jak argumentów obnażającym absurd teorii zamachu smoleńskiego. Dla ludzi wychowanych w strachu przed spiskami jest oczywistą oczywistością jego realność. Ustrój sądów zaś i kształt Konstytucji, nawet wolność mediów wydają się takiemu komuś jedynie pretekstem do politycznej kłótni. Bruksela natomiast, domagająca się od nas przestrzegania naszych praw staje się w oczach ludu PiS-owskiego odpowiednikiem Moskwy, groźniejszym nawet, bo w odróżnieniu od Rosji może nam odebrać dotacje.
W tej sytuacji nie może dziwić wysokie poparcie dla PiS-u wykazywane przez sondaże, zwłaszcza prowadzone w środowiskach dających wiarę spiskom. Wszak tam narracja PiS-u jest pojmowana doskonale i tam się musi podobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz