Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 30 maja 2017

Prawomyślność

Ukonstytuowała się niekonstytucyjna zdaniem wielu konstytucjonalistów komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji majątku zagarniętego przez komunistów. Odbyła pierwsze posiedzenie i od razu wywołała dyskusję. Wielu bowiem kwestionuje prawomocność jej przyszłych orzeczeń. Jedni w związku z tym, że stroną w postępowaniach nie są spadkobiercy dawnych właścicieli, pokrzywdzonych przez komunistów, inni bo jest pozakonstytucyjnym organem, znanym raczej z praktyk w państwach niedemokratycznych. Do tej drugiej grupy należy Hanna Gronkiewicz-Waltz, profesor prawa.
I tu się zaczynają problemy. Wedle Jarosława Kaczyńskiego nie jest prawnikiem profesor prawa, Andrzej Rzepliński. Wprawdzie ukończył on studia prawnicze, ale zajmował się ...socjologią. Idąc tym tropem należałoby statusu prawnika odmówić też pani prezydent Warszawy, bo się zajmowała zarządzaniem. Ale jest gorzej. Prawnikiem nie może być również pani Kempa, która nie zajmuje się prawem, ale zarządzaniem. Ba, złe języki powiadają, że studia też nie upoważniają jej do tego tytułu. Ukończyła bowiem prawo administracyjne.
Najgorszy jednak cios zadał Prezes samej komisji weryfikacyjnej. Jej bowiem szef również ma być administratywistą i wprawdzie jest wiceministrem sprawiedliwości, ale wedle jego aktywności w TV można mniemać, że zajmuje się raczej popularyzacją prawa, a nie jego praktykowaniem. Chociaż teraz, jako szef komisji, czyli jakiegoś rodzaju trybunału specjalnego zamierza szybciej od sądów powszechnych rozstrzygać w sporach o przywrócenie publicznej własności obiektów bezprawnie reprywatyzowanych wedle ustaleń owego gremium.
Ustawy zaś reprywatyzacyjnej nie ma, jak nie było. Utrącił ją niegdyś prezydent Kwaśniewski i jakoś nie zamierza przywrócić obecna ekipa. To o co tu chodzi? Jak nie o zachowanie pryncypiów wypracowanych w procesie nacjonalizacji, to o co?
Niezbadane są drogi ideologii. Zamiast ukręcić sprawie łeb jednym generalnym rozstrzygnięciem, wikła się ją jeszcze bardziej, zmierzając do mnożenia szczegółowych i z góry kwestionowanych ustaleń. Może więc w ekipie rządowej również brakuje prawników?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz