Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 15 maja 2017

Trotylizm

PiS-ofilni dziennikarze czekają, aż CBA aresztuje pierwszego PiS-owca. "Byłbym naiwny, gdybym uważał, że PiS składa się z bytów subtelnych niepodatnych na korupcję" – napisał Gmyz. Dodał jednak, że wierzy w "trio Kamiński, Wąsik, Bejda” [Natemat.pl]. Najbardziej nawet gorliwy zwolennik rządzącej formacji dostrzega bowiem, że “dużo szlamu ciągnie zawsze do władzy” [ibidem].
Tylko czym może wabić zwierzchność, jeżeli nie materialnymi pożytkami? Zwłaszcza kiedy jest opanowana ideologią, która jej każe zastąpić fachowców osobami posłusznymi, nie ma wielkich szans na zachowanie czystości szeregów. Idealistów jest niezwykle mało na tym padole łez. Zawsze zresztą sprawiają kłopoty. Za posłuszeństwo zaś trzeba zapłacić.
Cała przyroda zasadza się na wykorzystaniu zła do napędzania postępu. Dobór naturalny jest tu najprostszym przykładem, obowiązującym w całej przyrodzie. Ludobójstwo Rewolucji Francuskiej dostarcza potwierdzenia tej tezy w świecie ludzi. Aby uzyskać dobro, trzeba doświadczyć zła.
Rzecz obowiązuje szczególnie, kiedy w reformującym się społeczeństwie do władzy dochodzi formacja, która burzy system wartości, nawet porozumiewa się odrębnym językiem, unicestwia też moralność. Tę praktykowaną, nie deklarowaną. I tylko ktoś niezwykle jej przyjazny może przypuszczać, że zło dotyczy tam tylko stosunków damsko-męskich. Zwłaszcza jak największą siłą propagandy nowej władzy jest jej nieprzyzwoitość, żeby już nie powiedzieć podłość. Rzecz musi się skończyć swoim przeciwieństwem, czyli przezwyciężeniem zła.
Późno się więc budzą obawy w oficjalnym obiegu. Może dlatego, że kiedy rodzaj afer przekracza dotychczasowe doświadczenie, nikną one z pola widzenia. To trochę usprawiedliwia naszych dzielnych tropicieli zła, ale nie przesądza o jego braku.  
Rychło więc patrzeć, jak ...właśnie. Ciekawe co będzie pierwsze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz