Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 20 maja 2017

Topologia

Kłopoty władzy koncentrują się ostatnio na ministerstwie obrony. Najbardziej teraz dolegliwy jest dla niej problem “wykończonych Caracali”. Pochwalił się tym profesor Berczyński, zdegradowany teraz chyba do doktora. Utrzymuje on, że dostęp do przetargowych materiałów MON-u miał bardzo ograniczony i posiadł go już po otrzymaniu certyfikatu o prawie ich oglądania. Od dziesięciu też lat nie pracuje dla Boeinga a kredyt hipoteczny w jego funduszu zaciągnął tylko dlatego, że był nisko oprocentowany. Z Polski również nie uciekał. Wyjechał tylko. Nie brał też udziału w procedurze wyboru samolotów tej firmy do przewozu naszych VIP-ów.
Tymczasem Krajowa Izba Odwoławcza utrzymuje, że w ostatniej sprawie została przez MON wprowadzona w błąd. Wbrew ministerialnym tłumaczeniom pieniądze przeznaczone na zakup vipowskich samolotów by nie przepadły z powodu zakończenia roku budżetowego, bo zgodnie z prawem mogły być przesunięte. Wedle natomiast ministerstwa cały program finansowania uległby w takim przypadku zaburzeniu i to uzasadniało wniosek o dokonanie zakupu bez przetargu, “z wolnej ręki”.
Jeżeli zaś chodzi o certyfikaty dostępu do materiałów tajnych, to pojawiła się informacja o obdarzeniu nim jeszcze w 2007 roku biznesmena, który wcześniej przez lata pracował dla spółki, poprzez swego właściciela wiązanej z KGB i rosyjską mafią.
Nie tylko to budzi wątpliwości. Wojskowa Akademia Techniczna odwołała konferencję naukową, gdzie zamierzano przedstawić wyniki symulacji lotu Tu-154 w tunelu aerodynamicznym. Wedle oficjalnej wersji przewidywana nieobecność ważnych członków Podkomisji uniemożliwiała wyjaśnienie wątpliwości zgłaszanych w tym względzie przez ekspertów, którzy mieli wystąpić na konferencji. Podnosili oni tzw. błąd skali. Wykorzystany w badaniach model ma zbyt dużą masę w stosunku do wymiarów i zupełnie inaczej od prawdziwego samolotu reaguje na skrócenie jednego ze skrzydeł.
Rzecz jest w pewnej mierze podobna, do zamierzonego przesłuchania Donalda Tuska. Jego też już nie o zdradę dyplomatyczną miano pytać, a o sekcje zwłok ofiar.
Ministerstwo obudziło też obudziło swoimi wcześniejszymi poczynaniami zainteresowanie zagranicy. Financial Times pisze, że polskie wojsko zostało osłabione przez ideologicznie motywowaną wymianę kadr.  
Zawsze istnieje jakiś odsetek alarmistycznych informacji, które dotyczą każdej jednostki administracyjnej. Kiedy się jednak mnożą, zwłaszcza kiedy się kumulują w czasie, bardzo maleje prawdopodobieństwo, że są bezpodstawne. Kłopoty więc władzy nie są chyba przypadkowe. Matematyka bowiem raczej nie kłamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz