Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 9 października 2023

Apogeum

 Strzeż się ludzi, którzy są pewni tego, że mają rację [Sokrates].

Dziś debata. Internet ma temat nad inne. Najbardziej kompletne wydaje się tu resume Jana Pińskiego. Poza tym przypominane są zarzuty, jakie dotąd wytoczyła władza przeciwko opozycji.

Będzie pewnie podnoszona sprawa hasła wyborczego, rzekomo skradzionego PiS-owi przez KO. Bezpieczeństwo Polski jest w nim podstawowym celem partii. Aliści w zestawieniu z najliczniejszymi w Unii zgonami nadmiarowymi Polaków, w czasie zwalczania covidu przez PiS, w ustach wyrazicieli kaczystów brzmi ono dziwacznie. 

Pewnie też będzie podniesiony problem sprawności rządu, skazanego na poparcie licznych ugrupowań, które tworzą opozycyjny sojusz. Nazywana jest koalicją chaosu. Tutaj przede wszystkim biało-czerwona drużyna nie grzeszy dyscypliną. Wszak środki na KPO, na wsparcie ukraińskich uchodźców, w najbliższym zaś czasie dopłaty z polityki spójności są blokowane przez wewnętrzną opozycję w Zjednoczonej Prawicy. 

Jarosław Kaczyński utrzymuje, że nie przystąpi do debaty z kimś, kto kłamie. Wysyła jednak zamiast siebie pełnomocnika, prawomocnie przymuszonego przez sądy do prostowania własnych twierdzeń. Nic dziwnego, że media przypisują Prezesowi tchórzostwo.

Ochroniarze doradzają, aby Donald Tusk przyszedł z własną wodą, bo nieznani sprawcy mogą mu zadać jakiś narkotyk. Rzecz nie jest bez precedensu. Pamiętamy wyczyny jednego ze znanych posłów, który na korytarzu sejmowym zaczął nagle   przed kamerami wywijać hołubce i nie dało się go powstrzymać. Dotąd nie wiadomo, kto go struł i czym, ale skoczny parlamentarzysta znikł z polityki.

Dziennikarki, uczestniczące we wczorajszej dyskusji o debacie, nie wierzą, że premier Morawiecki nie będzie znał pytań, przygotowanych dla jej uczestników. Przypominają też, że internauci radzą opozycyjnym uczestnikom, aby przyszli z własnymi zegarami.

Tak czy owak, stoimy w obliczu najpoważniejszego elementu obecnej kampanii wyborczej. Będzie się działo.



4 komentarze:

  1. Już rodzaj podnoszonych wątpliwości i zagrożeń dla tej publicznej debaty stanowi swoiste kuriozum i źle bardzo świadczy o jej organizatorach...
    To straszne, bo to wszystko dla miłośników pis/da jest jak najbardziej widoczne i jak na razie za widzenie tego zła nie grozi jeszcze obóz koncentracyjny...Na razie...
    Zło podniosło swój czarny łeb na całym świecie i woła Polskę by przyłączyła się do krucjaty przeciw prawdzie i światłu...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pokłosie chłopskiej filozofii, gdzie pan ma wszelkie prawa, gdy zaś deklaruje opiekę nad ludem, to dobre panisko.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Trochę mnie ubiegł Alw, bo faktycznie już sam zestaw wątpliwości i zagrożeń dla debaty jest czymś niewyobrażalnym, a znając TVP Kurwizja jak najbardziej prawdopodobnym. I dalej korespondując z wypowiedzią Alwa dodam, że elektorat PiS doskonale sobie zdaje sprawę z oszustw i kłamstw rozsiewanych w TVP, ale uważają, że mają do tego prawo, bo przecież są tacy wyjątkowi, jak księża z Dąbrowy Górniczej niemalże.
    Jeżeli zaś chodzi o cytat z Sokratesa: Owszem, trzeba ich się strzec, ale światełkiem nadziei jest fakt, że zbyt pewni swych racji jeszcze większe zagrożenie, niż dla otoczenia, stanowią dla siebie samych. Z prostej przyczyny: Nie potrafią wycofać się z błędów, brną, aż zaczną tonąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Sami przecież powtarzają, że pycha kroczy przed upadkiem, tylko nie dostrzegają zagrożenia w swojej pewności siebie.
      Wydaje się, że sami uwierzyli własnej ideologii, a to największy błąd, jaki może popełnić ideolog. Spada wtedy do poziomu szefa sekty, uporczywie wyliczającego kolejny koniec świata.
      I w tym się chyba kryje powodzenie tej formacji. Przekonali niewiedzących, że wiedzą więcej, biernych, że są przedsiębiorczy, trapionych przez mentalną marność, że są elitą. I mają sukces wspieramy przez zawłaszczone państwo.

      Usuń