Wedle niezależnych publikatorów TVP przygotowała dwa miejsca dla dzisiejszej debaty i jednakowo je udekorowała. Inne media nie uzyskały prawa do bezpośredniego obserwowania dysputy. Pierwej dlatego, że jakoby nie zgłosiły takiego zamiaru, potem… nie jest to jasne. Publiczność jest organizowana przez TVP.
W USA takie przedsięwzięcia organizuje pozarządowa komisja ds. debat. Uczestnicy mogą zadawać partnerom określoną liczbę pytań i swobodnie prezentować opinie. Są one na żywo prezentowane w mediach elektronicznych. Publiczność obserwuje rozmowy i jest wpuszczana za biletami, które są rozdzielane losowo.
Zasady prowadzenia debat są ustalane przez rzeczoną komisję i zwykle obejmują takie kwestie jak czas trwania, liczba pytań zadawanych kandydatom przez moderatorów, czas i sposób odpowiadania.
O sposobach organizacji takich przedsięwzięć w europejskich państwach nie ma co mówić, bo ich naśladowanie nie byłoby chyba wszędzie dobrze widziane.
Jaką debata będzie, każdy więc zobaczy, można powiedzieć parafrazując księdza Chmielowskiego. I to by na razie było na tyle – powiedziałby może Jan Tadeusz Stanisławski.
To będzie debata w putinowsko/łukaszenkowym stylu sprokurowana przez mentalnych poputczikow podróży prezesa
OdpowiedzUsuńdo Rosji ... z Polakami i Polską w prezencie...
Moim zdaniem Tusk i Morawiecki zablokowali się wzajemnie a zyskała opozycja.
UsuńNiebawem zobaczymy.
OdpowiedzUsuńSam jestem ciekaw, ale obawiam się, że to będzie coś jak "Walka Gołoty".
OdpowiedzUsuńW końcu tylko relacja TVP pojawi się w obiegu medialnym. Informacja od opozycyjnych polityków może się łatwo rozbić o zarzut stronniczości.
UsuńPojawią się sprzeczne oceny, podważane przez oponentów.
Czyli nic debata nie zmieni poza niepodważalnym faktem, że Prezes rzecz oddał walkowerem. I tego się nie da podważyć.
Hołownia, Scheuring-Wielgus i nawet Bosak zyskali, gdy Tusk wdał się w przepychankę z Morawieckim.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwie Kaczyński i Błaszczak dali Tuskowi więcej argumentów.
Dla mnie to też tak wyglądało. Wielki plus dla Hołowni, nieco mniejszy (ale ważny!) dla Pani S-W.
UsuńTusk tak sobie, ale... on nie mówił do mnie, lecz do widzów TVP. Może tak trzeba.
Morawiecki natomiast przypominał miejscami pewnego ministra sprawiedliwości na małe "z". Nawet w pewnym momencie bardzo ładnie "zapiał" na koniec wypowiedzi.
Tusk osłabił też Morawieckiego, poprzez spłycenie dyskursu obnażając marność jego narracji. Na takim tle opozycja wypadła dużo lepiej od zwolenników PiS lub symetrystów.
Usuń