Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 21 października 2023

Trampolina

 Prezes dawał wczoraj do południa zmienne sygnały. Akolici obchodzą się z nim ostrożnie. Profesor Hartman przypomina, że stary lew może jeszcze nieźle poharatać. Na razie Kaczyński udaje, że coś wygrał. Jego atoli demokratyczna opozycja zgromadziła 53% głosów. Mimo że nie udaje jedności, jak rzekomo Zjednoczona Prawica. 

Później Prezes wrócił jednak do sobie właściwej akcji. Ogłosił więc, że KO to twór niemiecki a Trzecia droga jest efektem rosyjskiej inspiracji. PiS jego zdaniem nie przegrał, a program opozycji nie zawiera żadnych konkretów poza wsadzaniem do więzień. 

Prezes też mówi, że Pewnych rzeczy trzeba będzie bronić bezpośrednio – tak jak po katastrofie smoleńskiej broniło się krzyża i innych miejsc. Bo inaczej możemy tę rozgrywkę przegrać. Tu już wyraźnie zapowiada wystąpienia uliczne. 

W razie przegranej, czyli oddania przez PiS rządów, jego zdaniem zostanie nam może prawo do wyznaczania ścieżek rowerowych, a i to nie jest pewne. Jak nas wepchnie w moskiewskie łapy, wtedy na pewno nie będziemy wyznaczać żadnych zgoła ścieżek.

Z góry atoli zakłada, że mimo swoich wysiłków pozostaniemy w Unii. Na taki wypadek ma zamiar uruchomić większe media od tych, którymi dysponuje Tomasz Sakiewicz. Znajdą tam miejsce ludzie, zaprawieni w szerzeniu jedynie słusznej prawdy, a pozbawieni zatrudnienia w TVP, po odsunięciu od władzy kulturowych krewniaków Wschodu.

W tle zaś normalność wynurza się z mgły niepewności. Łukasz Mejza przegrał z nastolatkiem, który go skrytykował w mediach społecznościowych. Sąd prawie natychmiast podjął decyzję o umorzeniu postępowania. Przed wyborami przegrał też pan Łukasz z Romanem Giertychem. Także skarżył mecenasa o niesprawiedliwą jego zdaniem krytykę.

Andrzej Duda zaś powiada, że opozycja ma szczęście, iż to on sprawuje urząd prezydenta. Wygląda więc na to, że Prezes nie postępował roztropnie, upokarzając go gdzie się tylko dało. 

To już jednak się rozstrzygnie w przyszłym tygodniu.

8 komentarzy:

  1. "Prezes też mówi, że Pewnych rzeczy trzeba będzie bronić bezpośrednio – tak jak po katastrofie smoleńskiej broniło się krzyża i innych miejsc. Bo inaczej możemy tę rozgrywkę przegrać. Tu już wyraźnie zapowiada wystąpienia uliczne. "

    Staremu capu raczej wciąż marzy się wprowadzenie jego stanu wojennego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może się skończyć tylko instytucjonalnymi modłami zwolenników PiS-u w miejscach uświęconych "nową tradycją".

      Usuń
  2. "Andrzej Duda zaś powiada, że opozycja ma szczęście, iż to on sprawuje urząd prezydenta."

    Bo co?
    Bo "inny prezydent" z pisiorstwa już wypuściłby na opozycję wojsko i KBW, eee, sorry, WOT???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czym się to skończy. W tym tygodniu się rzecz rozstrzygnie.

      Usuń
  3. Przypomnę klasyczną już wypowiedź Joanny Borowiak z PiS.
    do marszałkini teoretycznej Sejmu (również z PiS): TRZEBA ANULOWAĆ, BO PRZEGRAMY.
    Dopóki PiS ma władzę, zwłaszcza w resortach siłowych, to czuję się tak, jakbym spał w jednym pokoju z grzechotnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym razie rzecz jest emocjonująca. Wtajemniczeni twierdzą, że Prezes nie tylko odpuścił, ale i chce się wycofać. Na razie wszystkie możliwości są w grze.

      Usuń
  4. Sądzę, że te ,,występy'' prezesa znakomicie przyspieszą erozję taka pis/da ,jak i samego prezesa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewne. Też tak myślę. Zawsze zresztą jego wystąpienia kończyły się kompromitacją partii.

      Usuń