Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 2 października 2023

Sygnał

 Czy ktoś oderwany od rzeczywistości może się sprawdzić w polityce? To tylko pozornie retoryczne pytanie. Wszak w wielu okresach naszej historii mieliśmy okazję obserwować dygnitarzy, którzy epatowali czystym nonsensem, głoszonym z największą powagą. 

Wszystko zależy od poziomu odniesienia. Jeżeli krajowi nadano niepoważny charakter, mogą nim zarządzać odpowiedni politycy. Muszą wtedy tylko straszyć obywateli. Na przykład, że ich przeciwnicy polityczni uczynią z państwa kondominium niemiecko-rosyjskie albo mówiąc, że wymyślili zdalną pracę. O czarnej teczce na Tuska nie ma już co mówić.

Niepoważne atoli państwo nie może sobie uzurpować podobnych uprawnień, jakimi się cieszą tradycyjne nacje. Ono ich nawet nie potrzebuje. Pragnie za to mieć specjalne prawo do tego, aby absurdalne posunięcia jego władców były poważnie traktowane przez poddanych. To jest jednak z gruntu niemożliwe. 

Tylko bowiem populistycznie usposobione nacje pierwej ulegają przekonaniu, że cały świat je prześladuje, potem popadają w nędzę i często tracą suwerenność. 

Cywilizowanym sposobem na przywrócenie państwu powagi, jest odwołanie się do mądrości ogółu. Ona w państwach Zachodu nie zawodzi, każdy tam bowiem w wystarczającym stopniu zna przeszłość swego kontynentu.

Sukces wczorajszych Marszów Miliona Serc, które zorganizowano w całej Polsce, staje się też tego przykładem. Udowodnił, że społeczny dowód słuszności nie daje się przeprowadzić poprzez błaznowanie. To napawa optymizmem.

Trudno będzie zgotować nam los Wenezueli. Bardzo trudno.

4 komentarze:

  1. Tym razem nie mogłem być na Marszu, ale niedzielę poświeciłem na obserwację tego, co się działo i w Warszawie i w Spodku, To rzeczywiście ,,dwa różne światy''. Pierwszy słońce, uśmiech radość, nadzieja, wzajemna życzliwość wypełniająca serca, odwaga i pewność moralnych racji - po drugiej pycha, strach, buta, czarne teczki i ,,wina Tuska'' . I peerelowska szarość, i czerń kaczystowska...
    Oby to się zmieniło po 15 października... taką mam nadzieję...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marsze były w całej Polsce. Wszędzie była podobna atmosfera, zasadniczo kontrastująca z nienawistną i odrealnioną retoryką wyrazicieli PiS. To napawa optymizmem.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Ot takie bedo znaki pisowskiego Końca Świata:
    Krowy bedo sie źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili. Chłop z chłopem spać bedzie, baba z babo, wilki latać, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, zajdzie na wschodzie! A na koniec Jacek Sasin publicznie przeprosi!!!
    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-jacek-sasin-przeprasza-prostuje-swoja-wypowiedz,nId,7062993

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre!!!
      Sasin przepraszający to oczywisty koniec świata, alternatywnego. Przestajemy stać na głowie.

      Usuń