Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 25 sierpnia 2024

Autokonsumpcja

 Zgnieć w Polsce myśl krytyczną a ignorancja, bezmyślność i martwota językowa rozpanoszą się nieprzerwanie od Elby po deltę Mekongu [Alain Besançon. Opowieść o dwóch państwach. Londyn. 1986].

Komuniści nie kochali Polaków. Także dlatego, że nie zdołali zgnieść polskiego ducha wolności. To niemożliwe podobnie jak teraz nie można się pozbyć pańszczyźnianego pojmowania władzy, tkwiącego w mentalności znacznej części ludzi, tęskniących za samodzierżawiem. Jesteśmy podzieleni od zarania, od kiedy w opinii szlachcica chłop nie był Polakiem.  

To zresztą dziedzictwo implikuje szczególnie u nas zawiłą ekwilibrystykę słowną propagandy wszelkich formacji populistycznych. Muszą bowiem swoją władzę uzasadniać prawdziwą wolnością, którą rzekomo przynosi ich ideologia. Faszyści mogli się w Niemczech bezkarnie szczycić dyscypliną swoich wyznawców. Komuniści musieli w Polsce udawać centralizm demokratyczny, lepszy od rzekomej anarchii liberalnej. 

Jakiś czas temu zmieniacze dobra próbowali ukuć slogan o solidarnej Polsce, będącej przeciwieństwem liberalnej. Zawłaszczyli im to jednak ziobryści i teraz kaczyści sami próbują smaku swego ogona. Czysty urobor, symbol gnozji w nowoczesnej postaci. Nigdy nie zaginie, bo się stale odradza, zasilany samym sobą.

Niestety, tkwimy w podziale, który ma znacznie głębsze źródło od dyktatury proletariatu czasu komuny.

Ostatnio silny cios zadali mu mimowiednie kaczyści, prezentując wszystkie wady ich sposobu odróżniania prawdziwych od rzekomo nieprawdziwych Polaków. Podobnie zresztą jak w podział uderzył Kościół, jednoczący wszystkich w krytyce już nie tylko logicznych, ale i obyczajowych jego sprzeczności. Coraz więc trudniej legitymizować się zagrożeniem ze strony elyt, tradycyjnie jakoby dybiących na tożsamość ludu pracującego miast i wsi. 

Myśl krytyczna zaś przesuwa się konsekwentnie na wschód i teraz jej granica jest już daleko od Bugu, gdzie była jeszcze kilkanaście lat temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz