Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 22 sierpnia 2024

Pobieżnie

 Każdy jest kowalem swego losu, ale w zespole udaje się to lepiej.

U szczytu piramidy Maslowa leży samorealizacja, do której się dąży po zaspokojeniu niższych potrzeb. Od góry jest to uznanie, niżej przynależność, potem bezpieczeństwo i u podstaw są potrzeby fizjologiczne. Osiągnięcie wyższego stopnia oznacza zaspokojenie wymagań z niższych stopni piramidy. Potęguje ono również uczucie szczęścia, a  wszyscy dążymy do jego osiągnięcia. 

Jeżeli celem nie jest coś złego, trzeba pragnienie osiągania szczęścia uznać za moralne. O tym, czy nasz cel jest etyczny, decydują też środki, jakimi się posługujemy dla jego osiągnięcia. Nikczemne bowiem sposoby osiągnięcia dobra, przekształcają je w niegodziwość. Bogactwo jest uniwersalnym środkiem do osiągania szczęścia. Samo atoli zdobycie fortuny daje głównie poczucie zmęczenia.

Jak zatem osiągnąć szczęście? Jak zdobyć uznanie, zrealizować pragnienia? Liberałowie pozostawiają inicjatywę każdemu z nas. Konserwatyści nakazują kontentować się swoim miejscem w hierarchii społecznej. Populiści zaś obiecują łatwą pomoc w zaspokojeniu potrzeb i w konsekwencji stale szukają usprawiedliwienia dla swojej bezradności. Zawsze wskazują na potęgę tajnego spisku. 

Populizm jest zatem oszukańczy, konserwatyzm bierny, liberalizm zaś pozostawia jednostkę samą w obliczu wyzwań.

Zostaliśmy jednak panami świata, bo potrafimy działać zespołowo. Tworzymy grupy interesu i dzięki temu wkraczamy na wyższe miejsca w piramidzie potrzeb. Dopóki nie używamy w tym przemocy, osiągamy dobro. 

Niech się zatem koalicjanci spierają o pryncypia. Jeżeli ich celem będzie ogólna pomyślność, na pewno będzie nam lepiej.

Upowszechniona bowiem jedność oznacza marginalizację części społeczeństwa. Ona zawsze rośnie z czasem, a nie o to przecież chodzi, aby szczęście osiągać cudzym kosztem.



2 komentarze:

  1. Co najbardziej zaskakuje to egoizm jednostek i partii politycznych. Przy nadętej gadce o patriotyzmie i pryncypiach. W pis i okolicach doprowadzone do niewyobrażalnej skali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To strach przed utratą poparcia dewocyjnego elektoratu.

      Usuń