Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 17 sierpnia 2024

Klasyka

Wolność jest prawdopodobnie najtrudniejszą z rzeczy, gdyż znaczy się na rynku samym, gdzie nikt cię nie prowadzi, a ty sam decydujesz o wszystkim [Wałęsa].

Zniewoleni mentalnie ludzie nienawidzą liberalizmu. Są bowiem przekonani, że kiedy uzyskają wolność, mogą stracić środki do życia. Ponieważ nie ufają sobie, wolą się poddać władzy i na nią złożyć obowiązek zadbania o swój los. Władza zaś absolutna chętnie przyjmuje na siebie ten obowiązek, bo strach jest potężną motywacją i ludzie bierni zawsze pozostaną w jej mocy. 

Rzecz ma początek we wszystkich religiach, gdzie bóstwo, w jego zaś zastępstwie szaman miał moc przyznawania wiernym praw do pomyślności. On też mógł temu, który upolował większe zwierzę, odebrać nadwyżki i jakąś ich część oddać komuś, kto się bał polować, ale odpowiednio głośno wielbił dobrodziejów.

Z czasem każdy wierny godził się na oddawanie efektów swojej pracy szamanowi lub osobie przezeń namaszczonej, otrzymując w zamian nadzieję na wsparcie w potrzebie. Rzecz nie jest bez sensu, dopóki daniny są utrzymywane w rozsądnych warunkach. Człowiek jest jednak słaby.

Wobec oczywistej niesprawiedliwości, do której ewoluowały pierwotne systemy organizacji społeczeństw, marksiści wykorzystali wyzysk do podżegania ludu przeciw bogaczom. Ten zaś sobie wyobrażał, że sam się stanie kapitalistą i nie będzie się już musiał trudzić.

Pod wpływem jednak klęski głodu, jaką sprowadziły ich ortodoksyjne rządy w Rosji, komuniści się zreflektowali, że tylko praca zapewnia jadło. Sami więc zastąpili wyzyskiwaczy, spychając lud na jego tradycyjne miejsce, dostarczyciela konfitur. Wytłumaczyli mu atoli, że teraz on rządzi, a kto tego nie rozumiał, był uznany za sługusa kapitału i karany.

Populiści różnego rodzaju modyfikowali taki sposób argumentowania, ale tylko w nieistotnych szczegółach. Zawsze bowiem korzystali ze strachu o przyszłość, silniejszego u ludzi bezradnych. Jedno pozostawało niezmienne. Chciwość kamaryli. I ona zawsze prowadziła do klęski systemu, jeżeli jej wcześniej nie spowodowało szaleństwo ideologów. 

Po upadku populistów następuje już tylko coraz bardziej żenująca agonia upadłej ideologii. Zawsze się charakteryzuje rosnącą liczbą byłych zwolenników, którzy dostrzegają bzdurę, w jakiej tkwili. Proces bowiem odchodzenia od rzekomych dobrodziejów nasila się w miarę napływu kolejnych informacji o ich niegodziwościach i rosnącym przekonaniu ludu, że sam też sobie da radę, jeżeli mu państwo w tym nie przeszkodzi. 

I taki właśnie proces obserwujemy teraz u nas. Ładnie wygląda.  

2 komentarze:

  1. W sumie , jeśli patrzeć na ludzkość, jak na jednostkę to My ciągle mamy 4-5 latek nie więcej i oglądamy się za jakimś rodzicem, co napoi, nakarmi i rozrywki dostarczy... To może być Bóg , ludzki heros, idea, religia, i co tam ktoś chce. W sumie... żałośni jesteśmy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwój ludzkości przyspiesza dopiero od wyzwolenie się z wpływów religii, czyli od XVIII wieku. Szczęśliwie już bez wojen religijnych. Równolegle populistyczne utopie przechodzą do lamusa. Nie jest tak źle.

      Pozdrawiam również.

      Usuń