Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 20 sierpnia 2024

Znowu

 Bodaj admirał John Jellicoe zapewniał, że jego pancerniki wyszkolą się w boju. Nie wygrał bitwy jutlandzkiej ze słabszą, ale normalnie wyszkoloną flotą niemiecką.

W ostatnich dniach swojej  quasi-władzy, sprawowanej jeszcze dwa tygodnie po przegranych wyborach, rząd Mateusza Morawieckiego podjął tajną uchwałę, aby przeznaczyć 14 miliardów (sic!) złotych na program, nazwany Narodową Rezerwą Amunicji. Miał się on przyczynić do produkcji polskich nabojów armatnich kalibru 155 mm. Obok państwowej spółki Polska Amunicja w przedsięwzięciu miały wziąć udział dwie prywatne spółki, które z produkcją pocisków nie miały nigdy nic wspólnego. - Gdzie były do cholery służby specjalne i ich koordynatorzy??? - pyta w tym kontekście Paweł Wojtunik.

Jak bowiem mówi przedstawiciel MON, interesów państwa nie zabezpieczono w umowach. Prywatne podmioty mają tam 49% udziałów, ale decydujący głos w konsorcjum. Państwowej fabryki nie można w tych warunkach postawić, bo przedsięwzięcie jest poza decyzjami państwa. PiS zatem, udając naiwność pyta, czy naprawdę wstrzymano budowę fabryki amunicji artyleryjskiej w Polsce i naboje armatnie zamierza się kupować w Niemczech.

Rzecz się natychmiast skojarzyła z maseczkami antycovidowymi, które nie chroniły przed zarazą, ale za to przywieziono je największym samolotem świata. – Mateuszu, to, że potrafisz robić interesy na respiratorach, maseczkach, wizach, wszyscy wiedzieli od dawna, ale że na amunicji też i to na 14 miliardów? – napisał Donald Tusk na platformie X. – Panie Donaldzie, gdybyś wtedy rządził - czekałbyś na dostawę niemieckich hełmów, a nie budował fabrykę polskiej amunicji – odgryzł się były premier.

Aby uzyskać aplauz, trzeba dokonać czegoś, co zadowoli ogół.  Utarło się w PiS-ie, że trzeba dobrze to nazwać. Wszyscy wiedzą, że narodowy jest dla narodu najlepszy, bo jaki inny może być bardziej dostosowany do jego oczekiwań? Jest atoli bardzo źle, kiedy dumnie nazwane przedsięwzięcie się nie udaje. Wtedy bowiem inwestorzy ośmieszają nie tylko siebie, ale naród. Szczególnie kiedy dotyczy wojska.

Teraz też, kiedy Koalicja 15. X krytykuje ten program, zdaniem wyrazicieli PiS tworzy dowód, że nie działa zgodnie z interesem państwa. Mimo że według jedynie słusznego przekazu partia, odsunięta w końcu od władzy, reprezentowała tu dobro prawdziwego narodu. Prezydent ich bowiem na krótko, ale jednak uczynił szafarzami państwowego mienia.

Amunicja jest nam niewątpliwie potrzebna. Tylko dlaczego tym się mają zajmować amatorzy, pozostający poza kontrolą państwa, mimo że opłacani przez naród? Fachowców u nas nie ma?


5 komentarzy:

  1. Partia, która działa, jak mafia i która de facto mafią jest powinna zostać rozwiązana, a jej przywódcy i ich wspólnicy (cywilni i sukienkowi) postawieni przed sądem i sprawiedliwie osądzeni....Amen!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawiedliwość ich na pewno dosięgnie. Nic w przyrodzie nie ginie.

      Pozdrawiam również.

      Usuń
    2. Chciałbym podzielać Twój optymizm. Ale przypomnij sobie, ilu polityków pociągnięto u nas do odpowiedzialności. Nie widzę, by cokolwiek się w tej sprawie zmieniło. Nawet skazani, z wyrokami - jakoś nie potrafią zagrzać miejsca za kratkami.

      Usuń
    3. Podzielam, Wodzu te obawy.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    4. Dotychczas nie było jednak tak, że o delikty jest podejrzewana cała formacja. Aparat ścigania nie jest do tego przygotowany.

      Usuń