Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? [Miś].
Według mediów Adam Glapiński przyznał sobie miesięczną podwyżkę przychodów o wysokości 18 tys. zł. Prezes NBP stwierdza, że nie ma prawa przyznawać sobie wynagrodzeń i współczuje dziennikarzom, że mają taką pracę.
Janusz Palikot nie przyznaje się do tego że oszukał mnóstwo ludzi na łączną kwotę kilkudziesięciu milionów. Tłumaczy, że miał jasny plan ekonomiczny, który z winy poprzednich władz nie doszedł do skutku. Wiedząc o aktywności organów ścigania w tej sprawie, od roku bezskutecznie się ubiegał o możność złożenia wyjaśnień w prokuraturze.
Nie wiadomo kto ma tu rację. Drugą sprawę rozstrzygnie zapewne sąd. Pierwszą może kiedyś Trybunał Stanu. Od razu jednak widać różnicę w podejściu do opinii publicznej. Z jednej strony widać arogancję, z drugiej jakąś chęć wyjaśnienia sprawy.
Nic dziwnego. Pierwszy z panów przynależy do jedynie słusznej opcji i wyższej jakby półki, drugi przekonuje, że ma argumenty.