Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 3 października 2024

Immunitet

 Marcin Romanowski, dawny wiceminister, teraz pozbawiony ochrony, przysługującej posłowi PiS i zastępca członka Rady Europy stracił też jej immunitet. Bardzo był go przedtem pewny. Kiedy atoli Komisja Regulaminowa RE zarekomendowała odebranie mu immunitetu, głosiciele kaczyzmu pómówili ją o to, że jest pod wpływem Tuska. 

Sam zainteresowany nie uczestniczył ani w posiedzeniu Komisji, ani w obradach Rady. Jak ujawniła Agnieszka Pomaska, już przedwczoraj mówił, że staje się ofiarą spisku polsko-niemieckiego. W stanowczym momencie wyjechał ze Strasburga, jak powiada poseł Gosek, na kołach. Twierdził, że musi przygotować swoją obronę. Nie wyznaczył też pełnomocnika. Nikt nie wie gdzie jest.

Wczorajsi dyskutanci podkreślali podczas posiedzenia, że Rada Europy nie rozstrzyga o winie lub niewinności. Może za to umożliwić poddanie się niezależnemu sądowi. Przedstawiciele PiS w Radzie walczyli o immunitet Romanowskiego bardzo typowo.

Paweł Jabłoński utrzymywał, że Romanowski nie miał minimalnego czasu do przygotowania obrony przed Komisją Regulaminową. Pozostawiono mu na to 18 godzin i 22 minuty. Potrzebne atoli do tego dokumenty miał już od lipca, o czym Rada musiała wiedzieć. Jan Kanthak utrzymywał, że aresztując Romanowskiego, władze Polski zlekceważyły Radę. Wniosek więc takiego rządu powinien być za to oddalony. 

Już wczoraj, po głosowaniu nad immunitetem, gdzie odebrano go miażdżącą przewagą głosów, PiS-owska członkini Rady Europy wyraziła zdanie, iż ta organizacja straciła swój charakter gwaranta praw człowieka. Koledzy zaś Marcina Romanowskiego z dawnego ministerstwa sprawiedliwości ręczą, że jest czysty jak łza.

Nie pomogły ani nieprawda, ani prowokowanie. Pomówienie również. Teraz więc kaczyści mają potencjalnego męczennika. Ba, niewątpliwie uznają, że jest poddawany torturom. Jeżeli bowiem Marcin Romanowski wrócił do Polski, to pewnie znowu się znajdzie w areszcie.

Europa nie jest rychliwa. Jak każda demokracja.

6 komentarzy:

  1. -fere-
    To zadziwiające jak syndrom ośmiu gwiazdek, na który cierpią wyznawcy Jarosława Rajmundowicza, opanował nawet Europę. Sądzę, że aresztowanie teraz Romanowskiego, dopóki się nie będzie ukrywał, byłoby błędem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają być formułowane kolejne zarzuty, bo dotychczasowe były objęte immunitetem, czy jakoś tak. Możliwe więc, że Romanowski nie trafi też od razu za kratki.

      Usuń
  2. Trudno powiedzieć, jak zareagują na cokolwiek w sprawie Romanowskiego i podobnych ci, którzy mówią ; może złodziej ci on, ale do kościoła chodzi, spowiada się, na tacę daje, dzieci krzci... Katolik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też będzie podnoszone. Przecież przynajmniej w odniesieniu do księży pedofilów jest dość częste.

      Usuń
  3. Ja tylko zauważę, że to właśnie immunitet pozbawiałby Romanowskiego prawa do obrony, bo nie można by było mu postawić zarzutów, przez co on by nie mógł na nie odpowiedzieć.
    Dziwię się, dlaczego PiS nie jest uradowane faktem, że teraz Romanowski będzie mógł się bronić. Przecież jak każda porządna mafia, opłacą mu najlepszych prawników. A może nie..., może to już ten czas, gdy każdy z tego sukna chce urwać tyle, by na płaszcz starczyło (jakoś tak to zdaje się leciało).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PiS nie wierzy swoim prawnikom, a za szukanie obcych wywalono Dworczka. Sam się zatem i w tej sprawie ustawił w sytuacji bez wyjścia i będzie krzyczał, że to wina Tuska.
      Fakt natomiast, że PiS się nie cieszy z możliwości obrony Romanowskiego wydaje się zrozumiały. W obliczu dowodów może się zdecydować na ujawnienie całego mechanizmu zarzucanej mu sprawy i wtedy może być gorąco.

      Usuń