Podsumowując:
- nie stawili się przed komisją śledczą Parlamentu Europejskiego podczas jej wyjazdowego posiedzenia w Warszawie w 2022
- nie stawili się przed tą komisją (PEGA Committee) podczas przesłuchania w Brukseli
- nie stawili się przed komisją senacką @MarcinBosacki
- za brudną zasłonką pseudoTK nie stawiają się przed komisją śledczą Sejmu
Postępują w strachu, wiedzą co zrobili. Niebawem dopadnie ich sprawiedliwość. [Krzysztof Brejza].
To suche fakty. Nie można jednakowoż tylko na podstawie ich absencji oceniać moralności osób odmawiających uczestnictwa w przesłuchaniach. Wszak może nikt z nich nie miał obowiązku zjawić się przed rzeczonymi komisjami?
Każdy jednak ma moralną powinność ujawniania prawdy. Komisje temu właśnie służą. Kiedy więc ktoś się nawet nie czuje obywatelem Polski, Unii Europejskiej, które nie tylko organizują rzeczone gremia, ale wręcz zobowiązują swoich obywateli do uczestnictwa w ich pracach, powinien z takiej okazji skorzystać. Szczególnie, kiedy może tam oczyścić swoje imię. To zaś już jest niezaprzeczalnym obowiązkiem wobec siebie.
Konkluzja jest zatem przykra dla osób unikających przesłuchania. Ktoś, kto nie korzysta z możliwości ujawnienia prawdy, zdradza, że nie może tego zrobić. To zaś nasuwa podejrzenia. Trudno więc się dziwić nieprzychylnym ocenom ludzi, unikających przesłuchań.
Trzeba mieć moralny kręgosłup, a niczego takiego w przypadku w/w nie zauważyłem. Jak mawiał kacza'fii ; gdyby taki mieli...to by nic nie miel. To wszystko tłumaczy. nawet bełkot kaczy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda. Moralność jest główną przeszkodą wszelkich politycznych oczajduszów. Dlatego od wyznawców wymagają tylko lojalności wobec siebie.
UsuńPozdrawiam również