Mamy powrót do zdrowego rozsądku w najpotężniejszym państwie demokratycznym świata. I to nie tylko w sprawach gospodarczych, ale co najważniejsze, także w sprawach płci. Mamy odwrót od tego, co fatalnie dotknęło wielu ludzi młodych. Tak mniej więcej Prezes skwitował uroczystości zaprzysiężenia Donalda Trumpa, na które jednak nie zaproszono jego przedstawicieli. Czyli dość to jednostronne uznanie.
Ów zaś zdrowy rozsądek to przede wszystkim wypowiedzenie umów paryskich w sprawie ochrony klimatu, które legły u podstaw Zielonego Ładu, podpisanego przez wszystkich wysłanników rządu PiS do Unii Europejskiej, nie tylko komisarza Wojciechowskiego. Akceptował go także premier Morawiecki i minister Ardanowski, ówczesny szef resortu rolnictwa.
– Od dziś będzie to oficjalna polityka USA. Mamy tylko dwie płcie - męska i żeńska – oświadczył Donald Trump. Chodzi o osoby LGBT+. Rzecz jest zmitologizowana, a w rzeczywistości chodzi o powrót do norm zachowań uznawanych za męskie i kobiece. Rzecz, którą Prezes uznał za najważniejszą i która jako ideologia gender stała się przedmiotem nienawiści jego formacji. To klasyczna forma prześladowania mniejszości, obca każdej demokracji.
Czyli Prezes pośrednio przyznał, że Ameryka będzie teraz odrywana od demokracji, a bezpośrednio, że kaczyzm nie akceptuje neutralności klimatycznej, którą nie tak dawno radośnie akceptował. Kiedy się jednak temu sprzeciwiło lobby węglowe oraz rolnicy, przestał.
Mamy więc ukłon w stronę najbardziej zachowawczych tendencji w naszym społeczeństwie, czyli skłonność ku temu, co prowadzi do klęsk żywiołowych i nietolerancji, w rezultacie do zubożenia społeczeństwa. Bo dla nich sprawy pci są najważniejsze.
Taka gmina.
,,Mamy powrót do zdrowego rozsądku w najpotężniejszym państwie demokratycznym świata''.
OdpowiedzUsuńZatem albo nie widział gestu Muska, albo jest idiotą. Tertium non datur.
Osobiści stawiam na idiotyzm i cynizm kacza'fiego.
Pozdrawiam
Ps. D Tusk zaliczył świetne przemówienie w Europarlamencie.