Prezes PKOl powinien zwrócić 1,4 mln złotych, które otrzymał od swojej instytucji. Żąda tego minister sportu. W sytuacji, kiedy zwrot nieprzysługujących pieniędzy nie zwalnia od odpowiedzialności karnej, trudno zazdrościć szefowi Komitetu. Chyba że sąd uzna, iż przyjęte przezeń pieniądze, po prostu mu się należały.
PKW ma w poniedziałek orzec o losie dopłat dla PiS. Wprawdzie Przewodniczący PKW ostrzega, że pozbawienie partii subwencji, może być powodem protestów wyborczych. Jednocześnie atoli wyraża nadzieję, że na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji dojdzie do konsensusu. Sam więc nie ma chyba wielkich obaw przed protestami, które mogą się pojawić w wyniku decyzji, niekorzystnej dla PiS-u.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale bardzo ułatwiają bycie nieszczęśliwym. Nic dziwnego, że są przedmiotem doniesień mediów na poczesnym miejscu. Jednakowoż to własne pieniądze mogą być rozważane w kontekście szczęścia. Cudzych bowiem z definicji nie można posiąść.
Donald Tusk stwierdził w kontekście rozliczeń, że są największe od czasu Norymbergi i rozpadu Jugosławii. Trudno się dziwić całemu ciągowi towarzyszących im zdarzeń. Jedne bulwersują wszystkich, drugie tworzą jedynie tło. Jedne i drugie budują polityczny klimat. Uzdrowienie sytuacji zawsze jest trudne, a często bolesne.
Szczególnie jak wymaga pozbycia się głęboko zakorzenionych nawyków.
sądzi Pan, że pis//sawce mają jakieś nawyki dotyczące przestrzegania nakzów DEKALOGU? Bo ja tych nawyków nie zauważyłem u nich nigdy! A nawet wprost przeciwnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeśli wszystko uważali za swoje, trudno się dziwić. Tylko cudzego nie wolno pożądać.
UsuńStary
Pozdrawiam również.
UsuńPrzepraszam.
UsuńWiem, że Pan tak nie sądzi. Chodziło mi jedynie, że mońa być w zwiazku z nawykami elastycznym ( Tusk) i sztywnym, jak drut ( kacza'fiii)....
😀
OdpowiedzUsuń