Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 16 stycznia 2025

Krzesanie

 Amerykanie dzielą świat na trzy kategorie. Najlepsza jego część, anglosaska i łacińska, ma prawo do kupowania najnowszych amerykańskich chipów bez ograniczeń. Średnia półka może je też nabywać, ale do określonej wartości rocznie. Pozostali nie mogą ich wcale kupować. My zostaliśmy zaliczeni do średniej grupy państw, razem z posowiecką Europą Wschodnią i Szwajcarią, Portugalią oraz Austrią, ale też Mongolią i częścią państw afrykańskich. Nie będziemy mogli konkurować z pierwszą półką w rozwoju sztucznej inteligencji.

Znowu nisko oceniono nasze aspiracje. Już w dziewiętnastym wieku protestowano u nas przeciwko wykluczaniu Polski z grona państw zachodniej cywilizacji. Wszystko mimo upowszechnienia języka francuskiego wśród polskich elit, uznających się za najokrzesańszy naród słowiański.

Teraz nas dalej umieszczają wśród gorszych. Chociaż, kiedy wieś i jej miejscy epigoni przejęli wszystkie wady stanu szlacheckiego, wraz z jego udawanym tylko stosowaniem się do pryncypiów zachodniego stylu życia, trudno się dziwić. Żanety zastąpiły u nas Grażyny, a Brajany Maćków tylko nominalnie. Realnie pozostali sobą.

Pozostała także podległość klerowi. To niegdyś dawało pozór przynależności do Zachodu z racji gorliwego chrześcijaństwa, odmawianego nam przez europejskich zarozumialców. Teraz my im wytykamy zeświecczenie, czyli pogaństwo. Ameryka zatem widzi w nas tych, którzy i tak zmarnują jej dokonania.

Przynależność do Unii może zmienić sytuację.  Warunkiem jest uznanie wspólnoty kulturowej z Europą. Dobrze też by było, aby się epigoni niegdysiejszej wsi pozbyli zaciekłości urodzonych, pokory wobec kleru, a wieś wykorzystała unijne subwencje do unowocześnienia. Gdyby inwestowała w przetwórstwo i sprzedaż płodów rolnych, uwolniłaby się od zależności od dopłat i by zdobyła szacunek, należny przemysłowcom. 

Wtedy może zagranica by swoje dzieci nazywała Maćkami, a Ameryce by do głowy nie przyszło, aby nas łączyć z jakimiś dostarczycielami surowców, którym nie warto dawać dostępu do nowoczesności.

Daj chłopu zegarek, a i tak go za cholewę wsadzi, mawiali zadufani w sobie mieszczanie.  Amerykanie coś w tym chyba na razie widzą.


6 komentarzy:

  1. łaska wuja Sama od zawsze na pstrymm koniu jeździ... pamiętajmy zatem JAŁTĘ i Rosswelta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dziewiętnastym wieku, kiedy się utrwalał światowy ład i przynależność do politycznej ligi, byliśmy pod rozbiorami. Sami je sobie zafundowaliśmy, aby się wyrwać z europejskiego oświecenia.
      Teraz mamy konsekwencje.
      Chcącemu nie dzieje się krzywda.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. @alw
      Wygląda jednak na to, że "łaska pańska" Jankesów tym razem jest spowodowana wynikami dochodzenia ichnich "służb", odnośnie dróg którymi do "Rosji" mimo embarga trafiały od jego nałożenia produkty najnowszej technologii!

      Czyli to kolejna rzecz, w której wszyscy Polacy płacą za poczynania bandziorów od Kaczyńskiego...

      Usuń
    3. Piekielny
      Tak, brałem i to pod uwagę, ale pis już (formalnie przynajmniej ) nie rządzi...
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Polish jokes nie wzięły się z przypadku. Kiedy je PiS-owcy swoimi poczynaniami potwierdzili, mamy, co mamy.

      Usuń
  2. Fakt, Omineły nas mieszczańskei rewolucje, a znimi i postęp techniczny i cywilizacyjny, Dziś te zapóźnienia są bardzo mocno widoczne na dawnych mapach rozbiorowych. Nędznie to bardzo wyglada w dawnym zaborze rosyjskim i austriackim , a postepowy Gdańsk zawsze ich najgorszym wrogiem...

    OdpowiedzUsuń