Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 19 stycznia 2025

Prawdziwości

 Mateusz Morawiecki zapowiedział, że sam się zrzeknie immunitetu. Sejm nie musi tracić czasu na głosowanie. Nie powiedział tylko kiedy. Internet zatem przywołuje jego małą wiarygodność, znajdując tu w dodatku okazję do porównań jej z prawdomównością Pinokia. Wydaje się atoli, że szydercy przesadzają.

Sam bowiem Prezes oznajmił, że są absurdalne zarzuty, stawiane byłemu premierowi w związku z wyborami kopertowymi. Jest on doktorem prawa i autorytetem, uznanym w swoim środowisku. Mówi więc prawdę. Wszak prawda to zgodność z rzeczywistością. Jeżeli więc ktoś tkwi w alternatywnym świecie, to i realia postrzega odmiennie. 

Dopóki Prezes rządził wszystkim, każdy członek PiS-u łatwo doświadczał zgodności jego słów z realiami. On bowiem miał też siłę sprawczą. Mówił więc prawdę, nawet kiedy ona się tradycjonalistom wydawała dziwna. A prawda jest zawsze ta sama. Także więc rzeczywistość. Dlatego Mateusz Morawiecki nie ma żadnych powodów, aby się czegokolwiek zrzekać.

Jest też inna możliwość potwierdzenia tego, że były premier nie mija się z prawdą. Pośrednia. Wypróbowana przez wielu uwodzicieli. Jak mówię, że się żenię, to mówię. Tak nieszczęsnym ofiarom wyjaśniali swoją późniejszą  wstrzemięźliwość przed ożenkiem. I to też jest prawda. Wszak mowa, to mowa, a nie zaraz ślub.

A kto chce, niech wierzy. Żyjemy w wolnym kraju.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bardzo w to zrzekanie pis/owatych wierzę. Myślę, że przygotowal sobie i swojej kasie , gdzieś miękkie lądowanie. Partio/dyzm już tak ma w chwilach próby.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Dyzmoizm ma te same symptomy. Z jakimś rodzajem Collegium Humanum w tle. Od tego się też zaczynają ich kłopoty.

      Pozdrawiam również.

      Usuń