Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 16 maja 2017

Chińszczyzna

Przywrócimy dobre stosunki z Francją? Tak zapowiadano wczoraj z Chin. Z nimi też wracają. Bo jeszcze niedawno budowę w Łodzi terminalu przeładunkowego dla chińskich towarów zablokował MON, ale teraz możliwe, że ostatnia chyba republika ludowa zainwestuje jednak w Polsce. Na przykład w port lotniczy, planowany między Warszawą a Łodzią. Będzie podobno większy od tego we Frankfurcie, czyli na miarę ambicji Państwa Środka. I może też przeładowywać towary dostarczane samolotami. Farfurki na przykład. W pociągu by się łatwo tłukły.
Francja natomiast zechce chyba z nami konstruktywnie rozmawiać i wspólnie występować w sprawach dla Unii ważnych. Na przykład występować przeciwko dumpingowi. Tyle tylko, że Francuzi mówią o dumpingu socjalnym, czyli takim, co zaspokaja materialne i bytowe potrzeby pracowników. My, pomimo posiadania różnych programów z plusem, tego jednak nie zapewniamy na francuskim poziomie, wskutek tego amerykańskiemu Whirpoolowi  bardziej się opłaca produkować swoje pralki w Łodzi, niźli w Amiens.
Dla Unii też jest lepiej, jak wspólna waluta i wspólny budżet zarządzany jest przez wspólny bank centralny. My zaś ze swą słabnącą złotówką zupełnie do tego nie pasujemy, mimo że zdaniem naszych powstawaczy z kolan Unia bez nas zmarnieje do cna. Czy Francuzi to zdanie podzielają? Wątpliwe, przecież z niczego nie powstają. Zależy im raczej na dobrych stosunkach z Moskwą. Skoro więc sami się ze Wspólnoty wycofujemy… ?
Bo źle to wygląda. Unia dokonuje mianowań 43 nowych ambasadorów. Pośród nich mieliśmy przedtem pięciu rodaków. Teraz się Polaka tam nie uświadczy. Po jednym ambasadorze uzyskała Słowacja i Łotwa. Przedstawiciela Polski w Brukseli, odwołanego przez ministra Waszczykowskiego pani Mogherini, szefowa unijnej dyplomacji mianowała przedstawicielem Unii w Warszawie. Więcej, nie zatrudniono Polaka na stanowisku przedstawiciela NATO w Moskwie, bo go nie poparł polski MSZ. Tak obecnie wygląda nasza pozycja w Brukseli, NATO.
Czy zatem reaktywujemy Trójkąt Weimarski? Po ochotniczym zmarginalizowaniu się w Grupie Wyszehradzkiej? Bardzo wątpliwe. Chyba że Chińczycy nas wesprą. Przecież publikowali kiedyś mapę świata, na której granicą między Chinami a Polską był Ural. Wierzyli zatem kiedyś w naszą międzymorskość jeszcze bardziej od nas samych. To co by im szkodziło?

2 komentarze:

  1. Do twoich notek, nic oprócz uśmiechu w oczekiwaniu na dalsze, nie potrzeba "wrzucać":) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń