Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 23 marca 2017

Konsekwencja

Prezes w Londynie. Załatwi Polakom zachowanie dotychczasowych przywilejów? W końcu wybaczenie pani May jej maltańskiej nielojalności powinno mieć jakąś cenę. Tyle, że trudno uwierzyć, iż praktyczni Brytyjczycy nie dostrzegli oczywistej prawidłowości. Katarzyna Wigura opisuje ją następującymi słowami: “rozziew między retoryką PiS-u – nierzadko zawierającą trafne diagnozy bolączek społecznych – a chaotyczną i destrukcyjną praktyką jego działania jest jedną z niezbywalnych cech obecnie rządzącej Polską formacji.
PiS zaś na rzeczonej wizycie skorzysta. Pani May bowiem jakoś tam może legitymizować demokratyczny a nieformalny urząd naczelnika kraju. Ten zaś, rozciągnięty na całe państwo stworzy sieć lokalnych podnaczelników, co wedle Waldemara Kuczyńskiego może być wstępem do zakwestionowania innych zasad demokracji i wreszcie także wolnych wyborów. Plan zatem może się skończyć tym, że do spotkania nie dojdzie. Oficjalnie z winy terrorystów. Znowu spisek.
Rzecz musi wywoływać frustrację w obozie władzy. Mają tam szeroką paletę specjalistów, doradzających w sytuacjach skrajnych, ale głównie w MON-ie. Może dlatego Prezydent dobrał sobie na takie stanowisko także narciarskiego trenera. Będzie doskonalił dziedzinę, w której Andrzej Duda się chyba czuje najlepiej. Albo nie bardzo już kogo się da angażować do władz. W sytuacji, kiedy opozycja zwalcza Prezesa słowami jego zmarłego brata, trudno się dziwić. Nawet Asz Dziennik zwrócił na tę bolączkę uwagę.
A ambicje władz nie maleją. Sięgamy po miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Jako jej stały członek też. Pewnie do tego nam potrzeba poparcia Wielkiej Brytanii. I jak się tu uskarżać na niezdolność PiS-u do kreowania międzynarodowych sukcesów? I wszystko wbrew kadrowym brakom i silnemu przeciwdziałaniu szyderców.
No i wbrew międzynarodowemu terrorowi oczywista oczywistość.

2 komentarze:

  1. Po uprzednim sprawdzeniu,przez jego sługusów gdzie jest miasto Lądek czy Londyn,cichcem poleciał na wyspy.Ciekawe,jak przekonali go na podróż samolotem?Może popłynął łodzią podwodną spod Radomia.Dziwne ze brytyjska premier wyraziła zgodę na spotkanie z nim,zamiast zasadzić kopniaka i poszczuć psami.W końcu jak się tam znalazł,zamach oczywiście na niego.Nie dziwne będzie jak reżimowe media pociągną temat w tym kierunku.Jego brat miał to samo,wyleciał do Japonii a błąkał się po mongolskich stepach i jurtach popijajac kobyle mleko.O wycieczce zorganizowaną przez Gruzina nocą po osetyńskich wsiach nie wspominając.I tak to siedzi gdzieś w bunkrze,trzęsąc się jak osika,sługi mają pełne ręce roboty przy wymianie pampersów.PS.sorry jeżeli poczułeś pewien dyskomfort,odpaliłem komentarz na żywca,spontanicznie,myślę że dzięki temu blog żyje,nie jest taki grzeczny,wymuskany.Ty jesteś jego Gospodarzem i rozumiem że trzeba dokładnie dany komentarz przygotować.Wiesz,jeżeli słuchanie Pink Floyd,King Crimson,Genesis czy Yes nie pomaga czasami to się zdarza.Fajnie piszesz.Cześć.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, dzisiaj trudno się Tobą nie zgodzić. I to nie tylko dlatego, że mnie komplementujesz, za co zresztą jestem wdzięczny.

    Cześć.

    OdpowiedzUsuń